Warszawska Praga jest w największym kryzysie od lat, ale pojawia się światełko w tunelu. Rada Warszawy przyznała ogromne pieniądze na rewitalizację dzielnicy i okolic. Pytamy, na co pójdą te pieniądze. Najważniejsze zmiany pokazujemy na mapie. A będzie ich sporo, choć wciąż bez tej najważniejszej
Na Pradze znów czują się warszawiakami gorszej kategorii. Tym razem z powodu najbrzydszych i niewygodnych tramwajów, które obsługują linie po prawej stronie Wisły.
Radni Warszawy jednogłośnie poparli społeczną inicjatywę, by teren dawnego ogródka jordanowskiego u zbiegu ulic Otwockiej i Siedleckiej na Pradze-Północ nazwać skwerem Judyty Zbytkower. Przy zieleńcu zawisły właśnie informujące o tym tablice MSI.
Pustostan, który w niedzielę palił na Pradze-Północ, miał trafić w ręce prywatnych właścicieli. Choć decyzja zapadła już w 2015 r., wciąż administruje nim dzielnica. - To klincz - komentuje dzielnicowy radny Mariusz Borowski.
Na Kawęczyńskiej czas się cofnął do przaśnych lat 90. - alarmują społecznicy. Chodzi o pstrokate reklamy, którymi szczelnie zaklejono okna trzech sąsiadujących ze sobą sklepów. Właścicielom nie przeszkodziło, że ulica jest zabytkiem, a plan zagospodarowania zabrania zasłaniania całych witryn reklamami.
Prascy aktywiści zainaugurowali w sobotę sezon yarnbombingu. Założyli wykonane szydełkiem z włóczki kolorowe "ubranka" na słupki stojące wzdłuż Kawęczyńskiej obok zajezdni tramwajowej.
Nie będzie miał ogrodzenia ani zamykanych na noc bram obwieszonych tabliczkami z listą zakazów. Zyska za to więcej zieleni i ławek, nowe alejki i oświetlenie, a w centrum - murawę do piknikowania i leżakowania. Rozpoczęła się modernizacja parku Michałowskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.