- Czy my naprawdę musimy ekscytować się tym, który polityk kogo opluł? - mówi Dominika Lasota, która angażuje się w kampanię profrekwencyjną. I dodaje: - Idę na wybory, żeby odsunąć od władzy kilku starszych panów.
- Mamy dość tego, jak wygląda scena polityczna w Polsce, mamy dość kampanii wyborczej, która jest o niczym, oprócz plucia i krzyczenia na siebie. Zamiast się wkurzać, zrobiliśmy taką imprezę. Wytańczymy sobie fajniejszą Polskę - mówią organizatorzy piątkowego (15 września) silent disco przed Sejmem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.