Rada Warszawy ogłosiła Andrzeja Poczobuta honorowym obywatelem stolicy. Polsko-białoruski dziennikarz "Gazety Wyborczej" jest pozbawiony wolności od 1224 dni. Ten sam tytuł otrzymało troje powstańców warszawskich: - Barbara Gancarczyk, Anna Stupnicka-Bando i Zbigniew Rylski.
"Przez lata swojej działalności zawodowej stał się symbolem niezłomnego ducha oraz nieugiętej walki o prawdę i wolność słowa" - to fragment uzasadnienia uchwały o przyznaniu przez Radę Warszawy tytułu honorowego obywatela stolicy Andrzejowi Poczobutowi, dziennikarzowi zamkniętemu w więzieniu przez białoruski reżim
Mokotowski sąd czeka, aż aktywista Michał Wojcieszczuk wypłaci ambasadzie Białorusi zasądzone jej 3 tys. zł za pomalowany płot w sierpniu 2020 roku. Dzień przed wyrokiem dla Andrzeja Poczobuta aktywista wysłał odpowiedź, że zapłacił, ale nie reżimowi Łukaszenki.
Spotykamy się tutaj dlatego, że mój kolega redakcyjny, wielki człowiek, od roku siedzi w więzieniu. Nie możemy o nim zapomnieć - powiedział Bartosz Wieliński, zastępca redaktora naczelnego "Wyborczej" na prezentacji instalacji, która stanie w Warszawie. Jej bohaterami będą więźniowie polityczni reżimu Aleksandra Łukaszenki.
Na warszawskiej Woli stanie pomnik poświęcony bohaterom białoruskiej rewolucji. Jedną z uhonorowanych postaci będzie nasz korespondent Andrzej Poczobut, więziony przez reżim od ponad 300 dni.
Wizerunek Andrzeja Poczobuta wyświetlono na Pałacu Kultury i Nauki. W centrum Warszawy trwa manifestacja solidarnościowa z dziennikarzem, który od pół roku siedzi w białoruskim areszcie.
Zapraszamy wszystkich, którzy chcą oddać hołd naszemu redakcyjnemu koledze, Andrzejowi Poczobutowi, i innym represjonowanym Białorusinkom i Białorusinom. W sobotę, 25 września przyjdźcie o godz. 20.30 pod PKiN. Pokażmy, że Andrzej Poczobut - choć daleko stąd i za kratkami - nie jest sam.
Pod ambasadą Białorusi w Warszawie pojawił się długi baner z wizerunkiem Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Na biało-czerwono-białym tle widnieje hasło: "Siedzą, bo są Polakami". O uwolnienie dziennikarza i działaczki domagali się Polacy i Białorusini. Podobne protesty odbyły się w Sopocie i Białymstoku
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.