Kilkanaście rodzin z kamienicy przy Kawęczyńskiej 37 żyje w niepewności. Umowy najmu wypowiedział im nowy właściciel zreprywatyzowanego domu.
Prokuratura Regionalna we Wrocławia chce unieważnić wypłatę odszkodowania, które miasto przekazało m.in. mamie znanego "kolekcjonera kamienic" Marka M. Zdaniem śledczych urzędnicy nie sprawdzili dokładnie sytuacji własnościowej gruntu.
Trzy działki na pl. Defilad, przekazane trzy lata temu spadkobiercom dawnych właścicieli, mają wrócić do Skarbu Państwa - zdecydowała komisja weryfikacyjna. Powodem były braki formalne z lat 40.
Działacze Platformy Obywatelskiej złożą doniesienie do prokuratury w sprawie reprywatyzacji budynku przy ul. Nabielaka 9. Z decyzją czekali ponad 11 lat, bo tyle upłynęło od przejęcia domu przez kupca roszczeń Marka M. Teraz PO chce wyjaśnić rolę urzędników z ramienia PiS, którzy odpowiadają za zwrot tego domu.
Kontrolerzy, którzy przeprowadzili audyt po aferze reprywatyzacyjnej, odkryli, że dokumenty gromadzone od lat 40. i 50. urzędnicy trzymali w piwnicznym korytarzu, kartonach i na podłodze, a kolejność załatwiania spraw zależała od "uznaniowości kierownictwa biura".
Zaraz po wybuchu afery reprywatyzacyjnej Hanna Gronkiewicz-Waltz zrzucała winę na ministerstwo finansów, że doszło do zwrotu działki przy Chmielnej 70. "Minister powinien dawno wydać decyzję odszkodowawczą" mówiła. Szefem resortu był wtedy jej partyjny kolega Jacek Rostowski. Teraz on przerywa milczenie i odbija piłeczkę. Pani prezydent się myli- twierdzi w rozmowie z wyborczą.pl "Dojście do dokumentów, czy odszkodowanie było płacone po czterdziestu latach, i jest bardzo żmudną pracą. (...) Nie ma absolutnie żadnego powodu, by przypuszczać, że było jakiekolwiek zaniedbanie ze strony urzędników ministerstwa".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.