Sfotografuj "dom", "tęsknotę", "przyjaźń", zrób autoportret - takie zadania otrzymali uczestnicy projektu "Nowi Warszawiacy/Nowe Warszawianki". Efekty ich pracy można oglądać do 29 lutego w galerii Sputnik Photos na Chłodnej. Można tam również otrzymać darmową gazetę, w której opowiadają o swoich doświadczeniach.
Z katastrofą klimatyczną można walczyć na różne sposoby. Fotograf Daniel Petryczkiewicz pokazuje w Hali Koszyki swój cykl fotografii #NoBeautyInPlastic.
Podczas rewizji ubecy znaleźli przy nim zdjęcie Stalina z odręczną dedykacją. Rodzina później żartowała: "Widzisz, Leonia, ten Stalin tylu osobom życie odebrał, a tobie uratował".
W czterech miejscach na Ochocie stanęła plenerowa wystawa zdjęć Leonarda i Zbyszka Siemaszków - słynnych fotografów Warszawy.
Do tej pory pory nie były pokazywane. Zdjęcia wykonane w latach 70. XX wieku przez Mirka Wiśniewskiego dokumentują dwie pionierskie polskie ekspedycje: w Himalaje i na Antarktydę. Po raz pierwszy można je zobaczyć na wystawie w Domu Spotkań z Historią.
Na wieść o napaści III Rzeszy na Polskę amerykański fotograf i filmowiec Julien Bryan wyruszył z Wenecji do Warszawy. Był jedynym zagranicznym fotoreporterem, który pozostał w oblężonym mieście. W krótkim czasie jego zdjęcia znał cały świat.
Już od niedzieli w siedzibie Sinfonii Varsovii na Grochowie będzie można podziwiać wystawę szlachetnych technik fotograficznych.
Pisał, że jego ulubione tematy to krajobraz, dzieci i zwierzęta. Zasłynął jednak jako fotoreporter powstania warszawskiego. Wernisaż wystawy jego zdjęć w Fotoplastikonie Warszawskim otwiera obchody 75. rocznicy tego zrywu.
Najlepsze zdjęcie w kategorii "Zwierzę w mieście" zrobił Daniel Sierawski. Takie zadanie dla uczestników Warszawskiego Maratonu Fotograficznego wymyślili dziennikarze "Stołecznej".
Z kim spotkał się Tomasz Mann w Warszawie, dlaczego Jan Himilsbach przebrał się za niedźwiedzia, co Belgowie widzieli na Powiślu - dowiecie się z albumu "Krótka historia jednego zdjęcia" Jakuba Kuzy.
Kilkadziesiąt zdjęć można obejrzeć na dziedzińcu kamienicy przy ul. Szwedzkiej.
Rok 1989 odmienił Polskę, ale też pracę polskich fotoreporterów. Choć oficjalnie była jeszcze cenzura, mogli już bez przeszkód fotografować wszystkie wydarzenia. Opowie o tym otwierana w piątek plenerowa wystawa "Przełom w kadrze 1989" przygotowana przez Dom Spotkań z Historią.
Uznani fotografowie poprowadzą warsztaty fotograficzne dla dzieci, które zakończą się wernisażem zdjęć. Wśród nich jest Sławomir Kamiński, fotoreporter "Wyborczej".
Członkowie pierwszej redakcji fotograficznej "Gazety Wyborczej" będą gośćmi czwartkowego spotkania z cyklu "Przełom w kadrze" w Domu Spotkań z Historią. Opowiedzą o swojej pracy w gorącym od wydarzeń roku 1989.
- Ludzie oddają swoje prywatne zdjęcia, a my zbieramy i opisujemy fotografie warszawskiej architektury i przestrzeni miejskiej pochodzące z rodzinnych albumów. Tak powstaje Społeczne Archiwum Warszawy - mówią jego twórcy z prowadzonej przez stowarzyszenie "Masław" inicjatywy Tu Było, Tu Stało.
Warszawę na nowo pozwalają odkrywać zdjęcia robione z zamysłem, planowane, niekiedy wymagające przygotowań czy sprzętu - jak choćby te robione z dronów - ale też zrobione spontanicznie czy przypadkowo.
Chodzi po domach, słucha rodzinnych opowieści i fotografuje. Mirosław Kilijańczyk stworzył portret mieszkańców Ursynowa, swoich sąsiadów z bloków z wielkiej płyty.
O śmierci fotografa poinformował szef pisma "Jazz Forum" Paweł Brodowski. Marek Karewicz miał 80 lat.
Kawiarniana szyba, na której ktoś namalował pędzlem napis. Za tym napisem para przy małym okrągłym stoliku. Siedzą blisko szyby, więc widać ich wyraźnie. Ona w rozpiętej ciepłej kurtce (chyba z powszechnie wtedy noszonego w Polsce tureckiego dżinsu), szalik przewiesiła na ramiona. On w swetrze ze wzorem w warkocze właśnie podnosi do ust filiżankę. Dziewczyna patrzy na ulicę. Może widzi, że dzieje się tam coś ciekawego.
Uczestnicy warszawskiego maratonu fotograficznego wyszli w teren 5 maja. Mieli 12 godzin na zrobienie 12 zdjęć. Związane z Warszawą tematy poznali tuż przed początkiem konkursu. Jury pod przewodnictwem Tadeusza Rolkego wybrało w czwartek najlepsze prace.
Blisko 200 pasjonatów fotografii próbowało w sobotę uchwycić Warszawę w obiektywie. Mieli 12 godzin na wykonanie 12 zdjęć. Zwycięzców poznamy za miesiąc podczas uroczystej gali.
Na początku maja odbędzie się warszawski Maraton Fotograficzny. Uczestnicy konkursu będą musieli wykonać 12 zdjęć w 12 godzin. Tematem przewodnim będzie Warszawa, ale tematy poszczególnych zdjęć pozostają tajemnicą do dnia konkursu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.