To międzynarodowa inicjatywa studencka, poświęcona ukraińskim studentom, którzy nie ukończyli nauki, ponieważ stracili życie w wyniku rosyjskiej agresji. Wystawa ma wymowny tytuł: "Niewydane Dyplomy".
Tysiące osób biorą udział w sobotniej demonstracji z okazji drugiej rocznicy wybuchu wojny w Ukrainie. Przed Ambasadą Rosji stanęła instalacja - dziesiątki drewnianych krzyży i nazwiska poległych.
- Zabili mojego przyjaciela - mówił jeden z uczestników manifestacji w Warszawie. I apelował do Rosjan: - Musimy się zjednoczyć, żeby obywatele Rosji dowiedzieli się prawdy o reżimie Putina.
Szerokie, widne korytarze, klasy z pomocami naukowymi wypisanymi cyrylicą, biblioteka pełna książek, sala gimnastyczna na trzecim piętrze - tak wygląda dawna rosyjska szkoła przy ul. Kieleckiej na Mokotowie, którą oficjalnie przejął stołeczny samorząd.
Gdy wojewodą mazowieckim był Tobiasz Bocheński z PiS, doszukiwał się mnóstwa formalnych przeszkód i zwlekał z przekazaniem stołecznemu samorządowi budynku po dawnej szkole dla dzieci rosyjskich dyplomatów na Mokotowie. Wojewoda Mariusz Frankowski z KO załatwił tę sprawę zaraz po objęciu urzędu.
- W Warszawie brakuje gospodarza zaangażowanego w sprawy miasta stołecznego - dowodził wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński (PiS). Zwołał konferencję, która wyglądała, jakby jej głównym celem było pokrzepienie serc warszawskich działaczy PiS przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi.
Pracownicy ambasady otrzymali podejrzane paczki z białym proszkiem. Na miejsce wezwano służby.
- Złapano płotki, w dodatku po informacjach od zwykłych obywateli. To oznacza, że naprawdę nie mamy pojęcia o działalności rosyjskich agentów w Polsce - mówi gen. Waldemar Skrzypczak o zatrzymaniu dwóch Rosjan, którzy w Warszawie i w Krakowie rozlepiali reklamy zachęcające do wstąpienia do Grupy Wagnera.
Dwaj Rosjanie, których zatrzymali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dostali zarzut szpiegostwa i są w areszcie.
- Zginęło tam wielu moich braci. Widzieliśmy, jak barak, w którym byli przetrzymywani, płonie. Słyszeliśmy ich krzyki - wspominał dramatyczne wydarzenia sprzed roku jeden z obrońców Azowstali.
Przez cztery dni Warszawa stanie się światowym centrum rosyjskiej opozycji antyputinowskiej. W hotelu na Okęciu delegaci będą pracować nad kształtem przyszłej konstytucji dla Rosji. Padną też ważne deklaracje o stosunkach z Polską. Jednak nie wszyscy opozycjoniści mają do nich zaufanie.
- Tym aktem terrorystycznym Rosja stawia nas pod groźbą wojny nuklearnej i kolejny raz udowadnia, że jest państwem terrorystycznym - mówili we wtorkowy wieczór (6 czerwca) organizatorzy protestu pod ambasadą Rosji w Warszawie. Manifestacja była reakcją na wysadzenie zapory w Nowej Kachowce.
Kilka dni temu nowy wojewoda mazowiecki w ostrym tonie stwierdził, że nie zaakceptuje wniosku Warszawy o przekazanie jej budynku po eksmitowanej rosyjskiej szkole. Twierdził, że powodem są błędy formalne. Ratusz nie może ich poprawić, bo oficjalna odpowiedź wciąż nie przyszła.
Władze Warszawy wystąpiły do nowego wojewody mazowieckiego Tobiasza Bocheńskiego z prośbą o powierzenie samorządowi nieruchomości po eksmitowanej pod koniec kwietnia rosyjskiej szkole. Wojewoda wniosek odrzucił. I zarzuca miastu "dyktat".
"Rosyjscy przyjaciele, bądźcie ostrożni w kontaktach ze mną. Nie obrażę się, jeśli przestaniecie się do mnie odzywać. Uważajcie na siebie" - napisał Iwan Wyrypajew, mieszkający w Warszawie reżyser i dramaturg, w odpowiedzi na informację o swoim zaocznym aresztowaniu.
Ambasador Rosji przyjechał w Dzień Zwycięstwa złożyć wieniec w Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Tak jak u ubiegłym roku czekali tam na niego Ukraińcy, z instalacją obrazującą rosyjskie okrucieństwa. Nie dopuścili go do pomnika. Ambasador odjechał, a do blokady odniósł się w rozmowie z rosyjskimi mediami.
Rosyjski ambasador zamierza 9 maja złożyć kwiaty pod pomnikiem na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. W zeszłym roku został tam oblany czerwoną farbą. Ukraińcy twierdzą, że teraz nie będą mu w tym przeszkadzać. I przestrzegają przed prowokacjami.
Strona rosyjska wezwała przedstawiciela polskiej ambasady w Moskwie w związku z przejęciem przez komornika budynku, w którym szkołę prowadziła ambasada Rosji. W sieci opublikowano dziś nagranie, na którym Jacek Śladewski, charge d'affaires polskiej ambasady, wchodzi do ministerstwa spraw zagranicznych w Moskwie.
Przeprowadzona przez władze Warszawy egzekucja komornicza w szkole przy Kieleckiej nie oznacza końca edukacji dla dzieci rosyjskich dyplomatów. Ambasador Siergiej Andriejew zapowiedział, że szkoła przy ambasadzie Rosji w Warszawie 10 maja rozpocznie pracę w innym budynku.
- My nie walczymy z rosyjskimi uczniami, my wykonujemy wyroki sądów - mówi o przeprowadzonej egzekucji komorniczej wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek. Dodaje, że Rosja zajmowała nieruchomości, w których prowadziła szkołę bezprawnie.
W sobotę rano (29 kwietnia) do rosyjskiej szkoły przy Kieleckiej wkroczyli policjanci, rozpoczynając proces eksmisji. - Polskie władze dały czas do godziny 18 pracownikom szkoły przy Ambasadzie Rosji w Warszawie na opuszczenie budynku - powiedział doradca wysłannika Ambasady Rosji w Polsce.
365 dni bohaterstwa, 365 dni wsparcia - pod takim hasłem trwa demonstracja przed ambasadą Rosji w rocznicę inwazji tego kraju na Ukrainę. Przyszło kilka tysięcy osób. - Won z Warszawy! - krzyczeli demonstraci w kierunku ambasady
Środa Popielcowa, czyli początek Wielkiego Postu w Kościele katolickim, to ostatni dzień wizyty Joego Bidena w Warszawie. Prezydent USA wziął udział w mszy świętej. "Wszystko odbyło się w wielkim sekrecie", pisze ksiądz, który posypał głowę Bidena popiołem.
W całym kompleksie mieszkaniowym ocalał jeden kaloryfer. Żmudny przegląd i inwentaryzacja na terenie tzw. Szpiegowa, dawnego rosyjskiego osiedla w Warszawie, zmierza ku końcowi. Jak nieruchomość zostanie wykorzystana?
O zakrwawionych przesyłkach, które zostały przysłane do ukraińskich placówek, poinformował w piątek, 2 grudnia, rzecznik MSZ w Kijowie Ołeh Nikołenko. Napisał o "dobrze zaplanowanej kampanii terroru i zastraszania ambasad i konsulatów Ukrainy". Paczka z oczami zwierząt przyszła też do ambasady Ukrainy w Warszawie.
Jedyną metodą, by zapobiec spadaniu rakiet na nasze terytorium, jest wysunięcie obrony powietrznej poza granice NATO - uważa gen. Stanisław Koziej. I tłumaczy, dlaczego nawet najlepsze wojska nie są w stanie chronić każdego kilometra swojej ziemi.
Po informacjach o rosyjskiej rakiecie lub rakietach, które miały spaść na przygraniczną miejscowość Przewodów, zabijając dwie osoby, prezydent Warszawy zwołał w trybie pilnym sztab kryzysowy. Zapewnił o współpracy z rządem i zaapelował do wszystkich o czujność.
Zniszczone jest prawie wszystko. Powyrywane są nawet kable ze ścian, porozrzucane śmieci, jakieś zabawki, porozwalane ławki i stoły - wylicza nadleśniczy Nadleśnictwa Jabłonna, opisując przejęty przez straż leśną ośrodek wypoczynkowy na Zegrzem. Wcześniej to miejsce dzierżawiła ambasada Rosji.
Straż Leśna przejęła w środę 2 listopada ośrodek wypoczynkowy w miejscowości Skubianka, który dzierżawiła rosyjska ambasada. Umowę wypowiedziano po agresji Rosji na Ukrainę.
Przeciwko bierności rządzących wobec kryzysów protestowali w Warszawie, pod Pałacem Kultury, ludzie zrzeszeni w kilku organizacjach. Wśród organizatorów był Strajk Kobiet, ale też Agrounia czy Akcja Demokracja
Wiemy, kim jest Rosjanin, któremu na antywojennej demonstracji kazała "wyp...dalać" Marta Lempart. Okazuje się, że trafiła dość specyficznego członka tego narodu. Takiego, którego rodzice ubiegali się o Kartę Polaka, a który w kraju Putina ostatni raz na dłużej był w wieku gimnazjalnym.
Rosyjski dziennik "Izwiestija" na portalu społecznościowym Telegram wykorzystał zdjęcia z Warszawy do celów propagandowych. Połączyli Tuska i Mentzena
Pseudoreferenda na okupowanych terenach Ukrainy spowodowały lawinę kpin ze sposobu, w jaki Rosjanie "demokratycznie" je anektowali. Pod ambasadą Rosji w Warszawie zorganizowano w sobotę, 15 października, referendum ws. jej aneksji. W kolejce do urny stały tłumy. - Frekwencja wyniosła 127 procent - ogłosili organizatorzy.
Chcieliście nas zastraszyć, ale my was nigdy się nie baliśmy i nie będziemy się bać - mówili o Rosjanach Ukraińcy, który w poniedziałkowy wieczór tłumnie zebrali się przed Ambasadą Rosji w Warszawie. Manifestacja była reakcją na poranne ataki rakietowe na Ukrainę.
Tuba propagandowa Kremla - kanał Rossija 1 - obszernie relacjonowała niewielki antyukraiński masz zorganizowany przez Grzegorza Brauna. Poseł Konfederacji mówił na nagraniu, które wyemitowano w rosyjskiej telewizji: "Stop ukrainizacji Polski"
Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA obywatele Rosji nie mogą wjechać na terytorium Polski. Od poniedziałku, 26 września, nie przekroczą granicy na Lotnisku Chopina.
Uważam, że zagrożenie dla naszej suwerenności ze strony Zachodu jest większe niż ze strony Wschodu - powiedział prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS. - Brzmi jak piąta kolumna Rosji - komentują posłowie opozycji.
Radioizotop lutetu (LU 177) wchodzi w skład radiofarmacuetyków - rewolucyjnych leków w walce z rakiem. Terapia pani Anny prowadzona w Wojskowym Instytucie Medycznym została jednak przerwana, bo radioizotop sprowadza się z Rosji.
Rozpoczyna się śledztwo w sprawie oblania farbą ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa. Po ponad dwóch miesiącach, choć sprawczyni przyznała się niemal natychmiast po ataku.
- Rosja stała się największą organizacją terrorystyczną na świecie. Nie życzymy sobie żadnego handlu, żadnych stosunków z tym państwem - tłumaczyli ukraińscy protestujący, którzy w niedzielne popołudnie tłumnie razem ze wspierającymi ich Polakami zebrali się przed ambasadą Rosji w Warszawie.
Copyright © Agora SA