"Mamy XXI wiek. To dyskryminacja" - oburza się dziennikarz BBC, który porusza się na wózku inwalidzkim. Musiał doczołgać się do toalety na pokładzie samolotu PLL LOT.
"Wow. Jest rok 2024, a ja właśnie musiałem czołgać się po podłodze samolotu Polskich Linii Lotniczych LOT, aby dostać się do toalety podczas lotu powrotnego z Warszawy. Powód? »Nie mamy pokładowych wózków inwalidzkich, taka jest polityka linii lotniczych«. Jeśli jesteś niepełnosprawny i nie możesz chodzić, jest to po prostu dyskryminujące" - taki wpis na portalu X umieścił w poniedziałek późnym wieczorem Frank Gardner, korespondent BCC, który specjalizuje się w sprawach bezpieczeństwa.
Wszystkie komentarze
Trzeba było ją obsikać
a co więcej te procedury zawodzą w przypadku dostania się na pokład „napranego” (pijanego i pod wpływem narkotyków) pasażera. powszechne przyzwolenie sic!
W artykule nie znalazłam informacji, czy dziennikarz spełnił ten warunek.
95? Kto zrobił tę klasyfikację? Pewnie ty ze szwagrem?
Anglicy mawiali: LOT of trouble.
Nie rozumiem. Rzad ma sprawdzac czy firmy przestrzegaja przepisow? Lot byl zawsze gowniana linia i po peostu nalezy nim nie latac. I tyle.
Fly or not, never Lot.
Albo i of shit.
No przeciez ciagneli go po ziemi - czyli pomogli.