Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl
Elektrybałt, czyli elektroniczny poeta
To eksponat, który stoi od początku 'Kopernika', choć w nowym miejscu (kiedyś w galerii 'Korzenie cywilizacji', teraz przy łączniku prowadzącym do planetarium). Nie starzeje się, przyciąga uwagę, bawi. Wykonany z metalu, sylwetką przypomina człowieka, ale zamiast buzi ma trąbkę, a w miejscu włosów - ruszające się kartki otwartej książki. Elektrybałt to postać wymyślona przez Stanisława Lema ('Cyberiada' - 'Wyprawa pierwsza A, czyli Elektrybałt Trurla'). Maszyna pisze wiersze na żądanie, wystarczy wprowadzić słowo klucz i wybrać, czy chcemy np. limeryk, epitafium, haiku, balladę, sonet, trzynastozgłoskowiec. Jest też opcja 'na chybił trafił'.
Wszystkie komentarze