Big Adriano
We wrześniu zwykle jest mi żal, że wakacje już za mną. Choć tego lata pogoda była w kratkę, tłumy i tak gromadziły się w kulinarnych plenerach: od targów śniadaniowych po knajpki nad Wisłą. Nie dam się jednak porwać nostalgii i tęsknocie za latem, w końcu to po wakacjach w gastronomii dzieją się najciekawsze rzeczy. Gorącą temperaturę niech zastąpią więc nowe gorące knajpiane adresy w mieście. Właśnie teraz można nadrobić zaległości, bo w ostatnich kilku miesiącach otworzyło się kilkadziesiąt interesujących miejsc. Oto absolutny Top 10. To tu będziemy jeść jesienią.
O Big Adriano zrobiło się głośno w wakacje. Wszyscy wiemy, że pizza włoska jest najlepsza, ale jednocześnie marzy nam się pizza z jeszcze większą ilością roztopionego sera. W internecie trwa dyskusja, Włosi protestują: To nie pizza! Tymczasem tłumy fanów jadą aż do Ursusa, żeby skosztować nowej w mieście tzw. deep dish pizza, czyli pieczonej w głębokim naczyniu (tortownicy). Od klasycznej różni się tym, że dzięki swojej wysokości (5 cm) może mieć o wiele więcej składników, a ser stanowi dwie trzecie całości. Choć na każdą pizzę trzeba poczekać ok. 40 minut, chętnych nie brakuje. Deep dish pizza pochodzi z Chicago, gdzie zaczęto ją serwować w latach 40. XX w. W menu Big Adriano znajdziemy m.in. pizzę Cheese z mozzarellą (średnia 23,95 zł) czy Spinach ze świeżym szpinakiem (średnia 26,95 zł). Największą popularnością cieszy się Chicago Classic (średnia 31,95 zł), która oprócz sera ma jeszcze pepperoni, pieczarki, paprykę i cebulę.
ul. Dzieci Warszawy 27a,
tel. 503 503 507
czynne: pon.-czw. 12-22,
pt.-sob. 12-00, niedz. 12-22
Wszystkie komentarze