Demonstracja zaczęła się ok. godz. 16 na placu Defilad.
Strzelały petardy, były race, odśpiewywany został hymn. - To jest wojna! Wojna dwóch cywilizacji! - zagrzewał zebranych przez mównicę członek ONR.
Łukasz Walczak z Młodzieży Wszechpolskiej podziękował "Gazecie Wyborczej" i Hannie Gronkiewicz-Waltz "za reklamę". Apelował też do niemieckich mediów, by "przekazały swoim mocodawcom, że tu jest polska ziemia".
- Cała Polska śpiewa z nami, j***ć islam maczetami! - intonowali narodowcy i kibole, ale z głośników usłyszeli upomnienie: "Słuchajcie, zachowujemy się jak, k***a, Polacy!"
Z placu Defilad demonstracja szła Marszałkowską na plac Bankowy. Zgromadzeni wykrzykiwali hasła przeciwko premier i polskiemu rządowi.
Demonstrujący skandowali "Bóg, honor, ojczyzna" i "j***ć Unię Europejską". Niektórzy dodawali: "Śmierć wrogom ojczyzny".
- Następnym razem będzie nas 100 albo 200 tysięcy - zagrzewał zebranych przedstawiciel ONR.
Demonstranci krzyczeli: "Uchodźcy, nikt was tu nie chce", "Brudasy", "Nie chcę Araba mieć za sąsiada".
Prowadzący przypominał, że Warszawa początkowo zakazała marszu.
Do małego zamieszania doszło na ul. Miodowej, gdzie w kościele Kapucynów miał miejsce ślub. Para młoda odbierała życzenia przy akompaniamencie petard i wulgarnych przyśpiewek.
W demonstracji wzięli udział m.in. Janusz Korwin-Mikke i Przemysław Wipler.
W marszu wzięło udział 2-3 razy więcej osób niż w demonstracji 'Uchodźcy mile widziani'. Tłum skandował 'Polacy przeciw imigrantom' i 'Polska wolna od islamu'.
Na placu Zamkowym narodowcy rozstąpili się przed pochodem zwolenników intronizacji Jezusa Chrystusa na króla Polski.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze