Z Sheriffem Legia gra o awans, miliony euro i reputację. Czyli o życie.
Później będzie łatwiej, bo skończy się najbardziej intensywny czas w sezonie i na nogi staną piłkarze sprowadzeni latem. Ale żeby było jakieś "później", mistrzowie Polski muszą w czwartek wyeliminować Sheriffa Tyraspol w IV rundzie eliminacji Ligi Europy. W Warszawie zremisowali 1:1.
- W Legii nie widzę drużyny, nie widzę ambicji u piłkarzy, by wydobyć się ponad przeciętność. Nie dostrzegam też ręki trenera - mówi po remisie mistrza Polski z Sheriffem Tyraspol (1:1) Dariusz Dziekanowski, były piłkarz Legii i reprezentacji Polski.
Jeśli Legia nie wyeliminuje Sheriffa Tyraspol w IV rundzie kwalifikacji Ligi Europy, pierwszy raz od pięciu lat polskiego klubu zabraknie jesienią w pucharach. A za rok będzie im jeszcze trudniej.
Przed parlamentem stoi pomnik Lenina, w urzędach używa się języka rosyjskiego, powiewają na nich rosyjskie flagi. Tak wygląda Naddniestrze, dom Sheriffa Tyraspol, który w czwartek przyjedzie do Warszawy na mecz IV rundy eliminacji Ligi Europy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.