- Każdy z nas ma w głowie jakąś teorię, ale nie chcemy o tym mówić. Dla nas to po prostu tragedia, która odcisnęła piętno na miasteczku. Nikt sobie nie wyobraża teraz tutaj zajęć edukacyjnych ani żadnych innych - mówi Marcin Kasierski z OZZ Lekarzy. On i inni nasi rozmówcy byli świadkami sobotniej śmierci 94-latka na terenie białego miasteczka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.