- Nie mogę pojechać do oblężonego Charkowa, ale pomagam kolegom, którzy tam walczą - mówi mieszkająca w Warszawie Ukrainka Ira. Odwiedza kolejne sklepy z militariami, by zrobić paczkę. Ale towar w warszawskich sklepach jest już przebrany.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.