To była najbardziej paskudna wycieczka po Warszawie. Przeszedłem przez miasto w poszukiwaniu najbrudniejszych i najbardziej śmierdzących miejsc.
"Pobieżne sprzątanie w żaden sposób nie likwiduje trwałego brudu pokrywającego perony i ściany dworca Warszawa Śródmieście" - alarmuje posłanka Hanna Gill-Piątek w oficjalnym zapytaniu do Ministerstwa Infrastruktury. Kolejarze twierdzą, że myją dworzec, ale przyznają, że jest problem.
Tłuste plamy i ciemne zabrudzenia na tylko co oddanym do użytku placu pięciu rogów. Podobnie wygląda Nowy Świat. I nie wiadomo, kto ma to posprzątać. Ratusz umywa ręce, odsyłając do zarządców budynków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.