Na Bródnie jest cudnie - uczą się tu dzieci od małego. A jak dorosną, zaczynają pisać petycje. Każda zbiera po kilka tysięcy podpisów. I co? I nic.
Sadziliśmy drzewa, stawialiśmy ławki, kosiliśmy trawę, usuwaliśmy chwasty, zakładaliśmy żywopłoty, a kolejni mieszkańcy spontanicznie do nas dołączali - mówi aktywista z Miasteczka Wilanów. Pytaliśmy mieszkańców, jak żyje się na ich osiedlu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.