Już nie tylko pańska skórka i obwarzanki, ale też hot dogi, szaszłyki, bigos, kiełbasa i chleb ze smalcem serwowane są na stoiskach przy Cmentarzu Bródnowskim. Odwiedziny rodzinnego grobu można połączyć także z zakupem skarpet, rękawiczek, moherowej czapki lub obrusa.
Setki artystów, dziennikarzy, pisarzy, polityków i społeczników biorą udział w tegorocznych kwestach na ratowanie pomników i kaplic warszawskich nekropolii. W największej zbiórce - na Starych Powązkach - uczestniczy ok. 250 osób.
Z 1 listopada jest trudniej. Liści już prawie nie ma, zawsze jest niemal wiatr z deszczem, a bywa i mokry śnieg, pod tysiącem butów idący w breję, komunikacja miejska szaleje, samochodziarze klną, szukając miejsc do parkowania przy nekropoliach.
Policja zamknie 1 listopada odcinki ulic przylegające do cmentarzy. Parkingi mogą być wyznaczone daleko od bram. Harcerze pobierają opłaty za postój.
Na Starych Powązkach zbierają pieniądze na remont grobowców w Alei Katakumbowej. Na cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim proszą o datki na odnowienie mauzoleum Hermana Junga, a na Ewangelicko-Reformowanym - na dokończenie renowacji nagrobków wokół kaplicy Leopolda Kronenberga.
Ten widok robi wstrząsające wrażenie. Na porośniętych lasem wydmach leżą pokotem tysiące wyrwanych z ziemi macew z hebrajskimi inskrypcjami. Tak wygląda Cmentarz Żydowski na Bródnie. Gmina Żydowska zdecydowała się udostępnić go na stałe zwiedzającym.
Wiele autobusów, które zwykle przejeżdżają koło cmentarzy, 1 listopada ma zmienione trasy. Linie te kursują za to we Wszystkich Świętych o wiele częściej.
1,5 tys. autobusów i 300 tramwajów wyjedzie na ulice we Wszystkich Świętych. Zarząd Transportu Miejskiego uruchamia 29 linii cmentarnych.
Strażnicy miejscy po raz kolejny zadbają o bezpieczeństwo osób odwiedzających groby swoich bliskich w dzień Wszystkich Świętych. W ramach akcji "Hiena" będą zapobiegać kradzieżom i dewastacjom na cmentarzach, a w ramach akcji "Znicz" zapewnią płynność ruchu pieszych i pojazdów.
Dwaj byli z pochodzenia Niemcami, z wyboru - warszawiakami. Pierwszy stał się sławny dzięki piwu, drugi - dzięki fotografii. Trzeci - Żyd z Okuniewa - przełamał obowiązujący w religii mojżeszowej zakaz przedstawiania ludzkich postaci i zostawił po sobie piękne rzeźby z twarzami zakrytymi dłońmi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.