- Czasy zrzucania koni w przepaść na potrzeby filmu na szczęście dawno minęły. Dziś ludzie mają znacznie bardziej empatyczne podejście do zwierząt i to widać także na planach filmowych - opowiada małżeństwo trenerów zwierząt, którzy pracowali z osłami na planie nominowanego do Oscara filmu "IO" Jerzego Skolimowskiego.
- To właśnie Takunio zagrał w scenie z długim tunelem, bo inne osiołki bały się tam wejść. W znanej z plakatu scenie na mostku też można zobaczyć naszego osiołka, podobnie jak na części zbliżeń w lesie - opowiada małżeństwo spod Nadarzyna. To właśnie do nich należy jeden z osłów, które zagrały w większości ujęć w nominowanym do Oscara "IO" Jerzego Skolimowskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.