Grzegorz Markowski nie zagra już z Perfectem, choć nie zamierza przestać śpiewać. Rozstaje się z zespołem, chociaż... nadal może w nim występować. O co chodzi w zamieszaniu wokół legendarnej kapeli?
- Tej płyty z pewnością by nie było, gdyby nie alkohol. Usiedliśmy na dachu z czerwonym winem, świeciło słoneczko, Patrycja wzięła ukulele i tak się zaczęło - mówi lider Perfectu Grzegorz Markowski o nagraniu z córką płyty "Droga".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.