To kreacja rynku sztuki - londyńskich marszandów, właścicieli galerii i ich kontaktów ze światem - spowodowała, że twórczość Banksy'ego stała się towarem. Te prowokacje, pstryczki w nos, kuksańce, drwiny, akcje obnażające negatywne strony tego rynku tylko wzmagają zainteresowanie jego pracami. Marszandzi i galernicy potrafią spieniężyć każdy bunt.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.