W piątkowy wieczór na Kopcu Powstania Warszawskiego na Czerniakowie zgaszono ognisko pamięci. Płonęło przez 63 dni - tyle ile trwało powstanie. Uroczystość zakończyła obchody 76. rocznicy tamtego zrywu.
W przypadającą dziś 76. rocznicę dokonanej przez Niemców krwawej pacyfikacji Woli ulicami tej dzielnicy przeszedł Marsz Pamięci poświęcony cywilnym mieszkańcom stolicy, którzy ponieśli śmierć w sierpniu i wrześniu 1944 r.
- Gdyby tata dowiedział się o tym, że stoi w Warszawie jego pomnik, byłby trochę zaskoczony, ale też bardzo szczęśliwy, bo Warszawa była jego wielką miłością - powiedziała Hanna Gorska, córka Stanisława Jankowskiego "Agatona", podczas odsłonięcia pomnika swojego ojca.
Zorganizowany przez narodowców IX Marsz Powstania Warszawskiego napotkał na swej drodze osoby z tęczowymi flagami i białymi różami. Według policji zakłócały zgromadzenie, nawet gdy stały w milczeniu. Wobec 18 z nich skierowane zostaną wnioski do sądu.
- Nie godzimy się na to, by faszyzm powrócił i by historia zatoczyła koło! - mówią uczestnicy manifestacji, która 1 sierpnia w południe, w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego przeszła spod Umschlagplatz pod pomnik powstania na pl. Krasińskich
W sobotę o godz. 17 - tej samej, o której 76 lat temu wybuchło powstanie warszawskie - w całej Warszawie zawyją syreny. Jak co roku, władze miasta i kombatanci apelują uczczenie minutą ciszy bohaterów tamtego zrywu. Program rocznicowych obchodów znacznie różni się jednak od tego z poprzednich lat.
- Przede wszystkim zależy nam na zdrowiu naszych powstańców. W związku z tym, tegoroczne obchody będą miały trochę inny charakter niż dotychczas - zapowiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski na konferencji prasowej poświęconej wydarzeniom 76. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.