Wichura pokrzyżowała plany przedszkolakom z Pragi. - Po konsultacji z rodzicami i dyrektorem przedszkola postanowiliśmy odwołać mikołajki - mówi Ewelina Buczyńska, rzeczniczka Pragi-Południe.
Pierwsze kilkulatki z Bemowa chodzą do publicznego przedszkola prowadzonego przez prywatną firmę. Rodzice płacą jak za miejskie. Ratusz chce zaproponować przedsiębiorcom, by weszli w taki program.
Niemal w całej Warszawie są już zajęcia z rytmiki. Ale przedszkolaki z Ursusa jej nie mają. Dlaczego?
Przedszkola zaczynają właśnie prowadzić zajęcia dodatkowe opłacane przez miasto. Jedne zatrudniły instruktorów, inne wykorzystały umiejętności swoich nauczycieli. Korzystają z nich również dzieci ze szkolnych zerówek
Tematem numer jeden w przedszkolach są zajęcia dodatkowe. Te opłacane przez rodziców mają zniknąć. Miasto opłaci dwa zajęcia, według stawek nauczycielskich, ale niełatwo znaleźć specjalistów, którzy zgodzą się na takie zarobki. Buntują się rodzice i instruktorzy. Pojawiają się też głosy, że zajęcia dodatkowe to był świetny biznes i że należało zrobić z nimi porządek - tak powiedziała jedna z dyrektorek przedszkoli. Oto kolejny głos w tej sprawie.
Dzieci to świetny rynek. I mamy w przedszkolach niemal etatowych fotografów, którzy pojawiają się przy każdej możliwej okazji albo i bez niej. Może warto z tym skończyć.
?Zdaję sobie sprawę, jak dużo zamieszania wywołały ostatnie zmiany dotyczące zasad odpłatności od przedszkola? - tak zaczyna się list Hanny Gronkiewicz-Waltz do rodziców przedszkolaków. Mają się z niego dowiedzieć, że miasto zapłaci za część zajęć dodatkowych.
W publicznych przedszkolach zajęć dodatkowych ma być mniej, ale za to będą darmowe. Protestują rodzice gotowi płacić za plastykę, rytmikę, angielski czy judo prowadzone przez specjalistów. O przedszkolny rynek walczą też instruktorzy, którzy teraz zarobią dużo mniej albo wcale
Protestują instruktorzy, denerwują się rodzice, ale władze Warszawy są nieugięte. W publicznych przedszkolach nie będzie miejsca dla prywatnych firm organizujących zajęcia dodatkowe. Zajęć ma być mniej, ale za to darmowe i dla wszystkich dzieci.
Dyrektorzy warszawskich przedszkoli nie dostali jeszcze pieniędzy na dodatkowe zajęcia dla dzieci. Miejskie biuro edukacji uspokaja: - Środki są, czekamy tylko na odpowiednie pismo.
Chaos po wejściu w życie ustawy o przedszkolach za złotówkę. Nikt nie wie, czy dzieci będą miały zajęcia dodatkowe takie jak warsztaty teatralne czy tańce. Nie wszystkie przedszkolanki potrafią takich przedmiotów uczyć. Zewnętrzni instruktorzy nie chcą tego robić za złotówkę, a rodzicom nie wolno płacić więcej.
Za chwilę rok szkolny, który zacznie się od wielkiego zamętu zgotowanego przez resort edukacji. Temat przewodni to zajęcia dodatkowe w przedszkolach.
Każdy warszawski przedszkolak będzie mógł za darmo chodzić na dwa zajęcia dodatkowe. Zapłaci miasto
Burmistrz Śródmieścia ogłasza pomysł na ratowanie szkół i boisk przed reprywatyzacją. Roszczenia dawnych właścicieli grożą 25 placówkom tej dzielnicy.
Trzy nowe oddziały będą otwarte we wrześniu. Pomieszczą 72 dzieci.
Aż 300 dzieci nie dostało się do bemowskich przedszkoli. Urzędnicy obiecują, że do końca grudnia znajdą się miejsca niemal dla wszystkich. Sytuację uratuje prywatna firma.
Koniec nerwów rodziców sześciolatków z Żoliborza, które nie dostały się do żadnej zerówki. Będzie dla nich dodatkowy oddział w szkole, którą wybrali dla dzieci. Rodzice młodszych dzieci zaczynają dziś batalię o resztki jeszcze niezajętych miejsc w przedszkolach.
Moje dziecko nie dostało się do żadnej z trzech zerówek wskazanych w elektronicznym systemie rekrutacji. Niezły start jak na początek przygody z polską edukacją - pisze z goryczą nasza czytelniczka
- Czy to jest totolotek? Przez myśl mi nie przeszło, że ona nie dostanie się do dwóch bliższych szkół - pisze czytelniczka Anna Ikekwe
Około stu osób demonstrowało w poniedziałek pod siedzibą miejskiego biura edukacji.
Rośnie protest przeciw cięciom w przedszkolach. - Piętnastominutowa terapia dla mojego syna to absurd - skarży się matka niesłyszącego przedszkolaka. - Bez woźnych po południu nie damy rady - alarmuje dyrektorka. - Jeśli chcemy utrzymać to, co mamy, i tworzyć kolejne miejsca w przedszkolach, trzeba nieco ograniczyć wydatki - tłumaczy wiceprezydent Włodzimierz Paszyński
Rodzice ponad 3 tys. maluchów w Warszawie dostali wczoraj złą wiadomość. Ich dzieci nie dostały się do przedszkola. Ratusz zapewnia, że do września dla wielu z nich znajdzie się miejsce
Już wiemy: rodzice ponad 3 tys. maluchów w Warszawie dostali dziś złą wiadomość. Ich dzieci nie dostały się do przedszkola. Urzędnicy zapewniają, że do września ta liczba mocno się zmniejszy.
Po burzy wokół nowych cięć w oświacie Biuro Edukacji zamieściło na swojej stronie internetowej komentarz. Joanna Gospodarczyk, dyrektorka biura, tłumaczy, że zmniejszając wskaźniki zatrudnienia w przedszkolach, Warszawa wzoruje się na innych dużych miastach. Dzieci niepełnosprawne nie zostaną bez pomocy specjalistów, wszystkie będą miały zagwarantowane bezpieczeństwo.
Nie planowaliśmy, że urodzą się niepełnosprawne. Robimy co w naszej mocy, żeby zapewnić im edukację, terapię, rozwój, aby wyrosły na samodzielnych ludzi. Ale bez wsparcia ze strony systemu edukacji to niemożliwe - alarmuje mama niepełnosprawnego przedszkolaka
Woźne, nauczycielki, dyrektorki i pracownicy przedszkoli przyszli wczoraj na sesję Rady Warszawy. Protestowali przeciwko oszczędzaniu na oświacie. Burzliwa dyskusja trwałą parę godzin
Rodzice kilkulatków czekają w emocjach na efekty rekrutacji do przedszkoli. Wszędzie miejsc jest mniej niż chętnych. Na Pradze Południe i w Wawrze też.
Ścinanie wydatków na oświatę uderzy w przedszkolaki niepełnosprawne i wymagające specjalnej opieki - alarmują rodzice. Ratusz proponuje, żeby wyrównujące ich szanse zajęcia ze specjalistami ograniczyć do godziny tygodniowo
Biuro Edukacji podliczyło podania o przyjęcie do przedszkola. Same tylko trzylatki mogą zająć wszystkie wolne miejsca, również te starszych roczników. A i tak ponad 700 z nich nie zmieści się w publicznych placówkach.
Jest idealny sposób na "kłamstwo przedszkolne" - mówi wójt gminy Mrozy na Mazowszu. W tej gminie żaden rodzic nie musi martwić się ani rekrutacją, ani punktami i kombinować na samotną matkę. Miejsca w przedszkolach są tam dla wszystkich chętnych. Wójt opowiada, jak to zrobił.
- Nie wyobrażam sobie, żeby zlikwidować przywileje w przyjmowaniu do przedszkoli dla rodziców, którzy naprawdę są samotni, zdani tylko na siebie, tak jak ja. Trzeba wymyślić sposób na nieuczciwych - mówi samotna matka przedszkolaka
Rytmika, angielski, taniec i gimnastyka królują w ofercie zajęć dodatkowych. Ale niektóre przedszkolaki kopią piłkę, grają na instrumentach perkusyjnych, trenują judo i grają w szachy.
Metoda reagowania całym ciałem, glottodydaktyka, metoda Helen Doron - wśród sposobów nauczania przedszkolaków języków obcych można przebierać, a oferta nauki znajduje się niemal we wszystkich placówkach.
Zaczęła się rekrutacja do przedszkoli, a mężatki zazdroszczą matkom bez obrączek, bo o miejsca najłatwiej dzieciom samotnych rodziców. Ratusz w tym roku stawia jednak sprawę jasno: brak ślubu to nie to samo co samotne rodzicielstwo
Tylko 130 miejsc przedszkola w Białołęce oferują w tym roku trzylatkom. Niektóre zupełnie zamykają drzwi przed czterolatkami. A to dlatego, że dzieci pięcioletnich jest coraz więcej, a dla nich miejsca być muszą
Dziś początek rekrutacji do przedszkoli, a także naboru sześciolatków do zerówek i klas pierwszych. Tak jak przed rokiem są dodatkowe punkty za PIT rozliczany w Warszawie. Nowość to premiowanie pięciolatków za adres blisko przedszkola.
Rodzice z Bemowa martwią się o swoje sześciolatki. W przedszkolach nie będzie dla nich miejsca, bo dzielnica likwiduje kolejne zerówki.
Posłać dziecko we wrześniu do zerówki czy do pierwszej klasy? Z taką decyzją mierzą się właśnie rodzice, którzy chcą uniknąć tłoku w szkołach za rok
Komu się chce uczyć angielskiego i wiedzy o Nowym Jorku w sobotnie poranki? Albo uczyć przedszkolaki szachów? Nauczycielom z Woli. To tu jest najwięcej placówek, które angażują się w projekty dodatkowe. Mają pomysł na uczniów zdolnych, na innowacje, na podopiecznych z problemami.
Burzą się rodzice przedszkolaków z Okęcia. Dzieci mają się wyprowadzić. Nowy rok szkolny zaczną razem z uczniami podstawówki na tej samej ulicy, bo dzielnica zaciska pasa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.