"Trzaskowskiego nie ma w Warszawie. Czy rząd znów będzie musiał ratować mieszkańców miasta?" - to jeden z pasków, który pojawił się w TVP Info pod zdjęciami z ulewy w stolicy.
Po gwałtownej ulewie, które przeszła nad Warszawą, strażacy wypompowują wodę z wielu ulic, piwnic i podziemnych parkingów. Najgorsza sytuacja była na Wisłostradzie. Na wysokości Cytadeli trasa była nieprzejezdna.
Tylko w Warszawie straż pożarna ten nocy interweniowała 250 razy. Strażacy wyjeżdżali do podtopionych budynków, garaży i zerwanych dachów.
Wody w wezbranym Potoku Służewieckim było tak dużo, że ok. godz. 21 wystąpił z brzegów i zalał pieszo-rowerową alejkę oraz tereny zielone. Na miejsce przyjechali miejscy urzędnicy. Rafał Trzaskowski odwołał część planowanych na wtorek spotkań kampanijnych.
W poniedziałek straż pożarna musiała interweniować kilkadziesiąt razy na samych Bielanach. Na Włochach pozalewane garaże i domy, podobnie w Markach, Wołominie i Radzyminie.
Tylko w Warszawie straż pożarna interweniowała ponad 60 razy. Po gwałtownej ulewie doszło do wielu podtopień.
Gwałtowna burza z ulewą i silnym wiatrem przeszła po południu nad stolicą. Strażacy interweniowali ponad 40 razy, ale cały czas spływają kolejne wezwania.
Aż 40 wozów straży pożarnej i stu strażaków bierze udział w akcji wypompowywania wody po nocnej ulewie w Otwocku. Strażacy pomagają m.in. mieszkańcom 20 domów zalanych przy Szosie Lubelskiej, na osiedlu Wólka Mlądzka.
Wystarczyło piętnaście minut ulewnego deszczu, żeby ulice stolicy zamieniły się w rwące potoki. Najgorzej sytuacja wygląda na Ursynowie. Przez dwie godziny nie kursowało metro. Ruch przywrócono o godz. 16. Jednak pociągi nie zatrzymują się na stacji Pole Mokotowskie.
Mieszkańcy Białołęki, zawsze po obfitych opadach deszczu, zamiast jeździć ul. Berensona, mogą po niej pływać. - Woda zatrzymuje się na ulicy. Całkowicie ją zalewa. Kierowcy muszą zwalniać, żeby nie fundować ludziom czekającym na przystanku kąpieli błotnej - pisze na Alert24 internauta LS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.