- Nie jesteśmy ekspertami ani nawet ekologami - mówi grupa pod nazwą Rodzice dla Klimatu, która zebrała blisko 10 tys. podpisów pod apelem o zmniejszenie szkodliwych emisji z elektrowni Bełchatów.
Za 50 lat zaczniemy w Warszawie sadzić palmy, zamiast sadów jabłoniowych na Mazowszu będą pomarańczowe, a my - jak dziś mieszkańcy południowej Europy - udręczeni upałem będziemy potrzebować sjesty.
Jest mi lepiej, bo coś zrobiłam. Nie chciałam być bezradna - mówi 13-letnia Inga Zasowska, która przez pięć tygodni prowadziła Wakacyjny Strajk Klimatyczny.
Już w 150 miejscowościach w Polsce władze apelują o oszczędzanie wody. Wiele z nich leży w bezpośredniej okolicy Warszawy.
- Zmiany spowodowane przez ludzi zagrażają przetrwaniu świata, jaki znamy - tak radny Marek Szolc (Koalicja Obywatelska) przekonywał do poparcia apelu o ogłoszenie klimatycznego stanu wyjątkowego. - Z mojego punktu widzenia lepiej, żeby w Polsce było cieplej - odpowiadał radny Prawa i Sprawiedliwości Filip Frąckowiak.
Boję się używać wielkich słów, ale gdy dom się pali, to chyba jest ten moment. A zatem ogłaszam alarm dla miasta Warszawy. Alarm klimatyczny. Z poziomu miasta nie zmienimy polityki energetycznej Polski, wciąż opartej na spalaniu węgla, a od tego zależy najwięcej. Ale możemy zacząć proces odchodzenia od węgla u samego dołu: od mieszkańców.
W Warszawie po raz drugi odbył się Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. Uczniowie wyszli na ulicę, żądając od rządzących skutecznej walki ze zmianą klimatu.
Nawet o 31 proc. wzrasta śmiertelność w czasie fal gorąca w Warszawie. Sytuację pogarsza wyspa ciepła, która powoduje, że w mieście jest nawet o kilka stopni cieplej. Zapłacimy za nią wszyscy, choćby w rachunkach za prąd.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.