To była cicha przemoc, bez bicia i krzyków. Trzyletnie dziecko było tak wyniszczone, że nie mogło utrzymać butelki. Z braku jedzenia miało zanik mięśni, z braku higieny odleżyny, z braku rehabilitacji nie mogło wyprostować nóg i rąk.
Do przemocy dochodziło w prywatnym punkcie opieki nad maluchami Happy Feet. Doniesienie do prokuratury złożyli rodzice. Właśnie zapadł wyrok, w którym sąd skazał dwie opiekunki za znęcanie nad trojgiem dzieci. Najmłodsze miało zaledwie rok.
Jedna trzecia dzieci nie ma w domach łatwego życia w czasie izolacji i żyje pod jednym dachem ze swoim oprawcą - alarmuje fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.