Janusz Waluś, zabójca działacza antyapartheidowego w RPA, po 30 latach odsiadki w tamtejszym więzieniu wylądował w sobotę rano na Lotnisku Chopina w Warszawie.
Grupa Granica apelowała o powstrzymanie deportacji 41-letniego obywatela Egiptu, opozycjonisty, działacza na rzecz praw człowieka. Skutecznie. Hassan dowiedział się o tym tuż przed odlotem samolotu z lotniska na warszawskim Okęciu.
We wtorek (13 września) Staż Graniczna usiłowała deportować Kurdyjkę z dwójką małych dzieci samolotem linii Turkish Airlines. - Stawiła opór, nie dała się wprowadzić do samolotu. Zostanie teraz przewieziona do ośrodka w Kętrzynie - relacjonuje aktywistka, która pomagała jej w staraniach o azyl.
Hadiża i jej mama zostają w Polsce. "Przed chwilą, po ponad czterech latach niepewności, pani Khavra i Hadiża dostały najlepszą wiadomość - zgodę na pobyt humanitarny! Skaczemy ze szczęścia razem z nimi" - ogłosiła w środę (23 czerwca) inicjatywa Chlebem i Solą".
Hadiża w ciągu trzech lat w Warszawie świetnie nauczyła się polskiego, zdała egzamin ósmoklasisty i dostała się do liceum. Ma tu przyjaciół i pasje. O swoich lękach i dotychczasowej tułaczce rapuje po polsku. "Deportacja to dla niej koniec marzeń o bezpiecznej przyszłości" - ostrzega inicjatywa "Chlebem i Solą".
Eugeniusz i Wiktoria od ośmiu lat starają się zalegalizować swój pobyt w naszym kraju. Ich najstarsza córka pamięta jeszcze Białoruś, ale dla młodszego rodzeństwa domem jest już Polska. Mimo to urzędnicy odmawiają im pomocy.
- Powrót do Tadżykistanu oznacza dla mnie i żony więzienie - mówi Chukmatullo Azimow. Polscy urzędnicy nie uwierzyli, że są w swoim kraju prześladowani i chcą ich tam odesłać razem z dziećmi. Za dziewczynami murem stanęła szkoła.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.