W wielu europejskich miastach to powszechny zwyczaj. W Warszawie wielu restauratorów wciąż ze zdziwieniem wytrzeszcza oczy, ale są też tacy, którzy swoim gościom bez oporów podają do picia wodę z kranu. Za darmo. To część akcji ?Tu dostaniesz wodę z kranu?.

Michał Kożurno, jeden z inicjatorów akcji, od dawna prosi w warszawskich restauracjach o szklankę wody z kranu. - Czasem kelnerzy ją podają, a czasem robią wielkie oczy i tłumaczą, że u nich takich rzeczy się nie praktykuje. Pytam wtedy, jak myta jest sałata, którą mam na talerzu i na której wciąż są kropelki wody. Nie wszyscy rozumieją, że skoro sanepid zezwolił na otwarcie knajpy, to woda w niej musi być przydatna do picia - mówi Kożurno.

W wielu europejskich restauracjach podawanie gościom wody z kranu to powszechny zwyczaj. W 2008 r. ówczesny burmistrz Londynu Ken Livingstone wypowiedział wojnę kupowaniu butelkowanej wody i zachęcał do picia kranówki. Od tego czasu w tamtejszych knajpach na magiczne hasło "tap water" otrzymamy dzbanek lub szklankę kranówki, która nie zostanie później doliczona do rachunku. - To dobra praktyka, której niestety wciąż u nas brakuje. Dostęp do wody pitnej to podstawowe prawo, a także znak gościnności wobec klientów. Poza tym czemu mam płacić za wodę w knajpie tyle co za piwo czy sok? To nieracjonalne i zniechęca do picia wody, która jest przecież najzdrowszym napojem - przekonuje Kożurno.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Roman Imielski poleca
Czytaj teraz
Komentarze
To akurat prawda, że większość różnych "Kropli Beskidu" to zwykła woda, nie żadna mineralna, za którą stoi marketing korporacji. Druga prawda jest taka, że sprzedawane w rożnych lokalach z dystrybutorów cole czy fanty tobteż koncentrat rozcieńczany na miejscu kranówą, a nie żadną Vichy czy Perrier. Lód w knajpach też jest z kranówy. Mimo to osobiście wolałbym, żeby w knajpach za darmo podawano piwo z wodociągu. to byłoby coś ;-)
już oceniałe(a)ś
24
2
Wy tylko o Londynie, a w Wiedniu już w latach 80-tych serwowano wodę z kranu i zachęcano do picia, zamiast kupowania butelkowanej. Potwierdzam, jest naprawdę pyszna.
już oceniałe(a)ś
21
6
Od lat się zastanawiam nad sensem płacenia 1.5zł za póltora litra wody niegazowanej w butelce. Gazowaną jeszcze jestem w stanie pojąć, ale niegazowaną?????
@saves Ja od lat kupuję bez butelki. W sklepie liczą mi za samą wodę.
już oceniałe(a)ś
6
3
Fajna inicjatywa, brawo!
już oceniałe(a)ś
11
7
Wreszcie!
już oceniałe(a)ś
11
7
Zdziwiłem się jak znajomy poszedł do baru restauracji w centrum Londynu), dał pustą butelkę, to mu jeszcze lodu dali bo stwierdzili że może za ciepła. Beż żadnego problemu kręcenia nosem. W innych miastach europy podobnie woda zdatna do pica. W Polsce jest jeszcze sporo uprzedzenia, ale to się sukcesywnie zmienia.
już oceniałe(a)ś
2
0
ale woda z kranu nie ma bąbelków :-(
już oceniałe(a)ś
2
1
Czemu chcesz omijać knajpy? Pewnie jesteś z tych, co filtry montowali, które filtrowały minerały z wodów, które potem za opłatą uzupełniasz suplami z apteki ;) Pulecam poczytać o wodzie tutaj: mozgi.pl/czy-mozna-pic-wode-z-kranu-473C
już oceniałe(a)ś
0
0