Fot. Michał Mutor / Agencja Wyborcza.pl
Areszt na każdej stacji
Anna Kwiatkowska uspokajała czytelników w dzień po otwarciu metra:
Warszawska kolejka ma własny komisariat na stacji Politechnika, a na pozostałych - posterunki z dwoma policjantami. Na każdej stacji na złapanych przestępców czeka też areszt.
Policjanci patrolują peron, antresolę i przejścia podziemne. Są też w stałym kontakcie z centrum dowodzenia. Jeśli np. w wagonie dzieje się coś złego, pasażerowie mogą przyciskiem alarmowym powiadomić maszynistę. Ten z kolei ma łączność radiową z centralną dyspozytornią. Grasującego w wagonie kieszonkowca może więc spotkać przykra niespodzianka - czekający na peronie policjant.
Komendant podziemnego komisariatu planuje także utworzenie oddziału przeszkolonego m.in. w wykrywaniu i unieszkodliwianiu ładunków bombowych.
- Kiedy kilkanaście lat temu planowano metro, nikomu nie przyszło do głowy zabezpieczać je przed atakiem terrorystycznym. Teraz trzeba brać pod uwagę i taką możliwość - wyjaśnia Sapijaszko.
Wszystkie komentarze