Z danych demograficznych opublikowanych w "Kurierze" na początku kwietnia wynika, że w Warszawie mieszkało 813 tysięcy osób. Wysoka była śmiertelność dzieci. Głównymi przyczynami śmierci byłe suchoty płucne (gruźlica), zapalenie płuc, słabość wrodzona.
Mamy też dane z podziałem na włączane do Warszawy dzielnice. Okazuje się, że na Bródnie mieszkało prawie dwa razy więcej ludzi niż na Mokotowie. Jeszcze liczniejsze było robotnicze Czyste.
Skrupulatnie odnotowywano też wyznanie. Ludność żydowska stanowiła 11,2 proc. mieszkańców włączanych terenów.
Kurier Warszawski
W Warszawie szalała bieda. Obowiązywały karki na chleb, mąkę, ostrzegano przed ich kradzieżami. Administracja wprowadziła też kartki na ziemniaki, bo mocno dawał się odczuć ich brak. Powstawały specjalne punkty ich wydawania. Działali spekulanci, którzy ceny podnieśli do zaporowych dla najbiedniejszych 15-20 rubli za korzec.
Dlatego "Kurier Warszawski" 9 kwietnia apelował, żeby sadzić ziemniaki i na pierwszej stronie wydania zamieścił szczegółowy poradnik, jak to robić.
Wojna odbijała się też na finansach miasta. Właściciele nieruchomości nie płacili podatków, a wydatki rosły. M.in. na utrzymanie rodzin rezerwistów. - Położenie (finansów miasta - red.) pogarsza się przez wzrastająca stale drożyznę, co zmusza zarząd miejski do wydatkowania coraz większych sum na pomoc dla ludności - czytamy w gazecie z 8 kwietnia.
Budżet obciążała m.in. odbudowa wysadzonego przez wycofujących się Rosjan mostu Kierbedzia (oficjalnie zostanie tak nazwany dopiero za kilka lat, ale w prasie nazwa już funkcjonuje). Udało się go przywrócić do ruchu szybciej niż most Łazienkowski w tym roku. Prace prowadzone przez niemieckie firmy trwały pięć miesięcy.
Wypadki drogowe podobne były do tych dzisiejszych, choć zwraca uwagę, że mężczyzna potrącony przez tramwaj pozostaje anonimowy.
Często dochodziło do samobójstw, o których informowano z detalami. Na swoje życie targały się głównie kobiety, sięgając po truciznę.
źródło: Kurier Warszawski
Oczywiście była grupa warszawiaków żyjących w luksusie. To dla nich powstawały domy towarowe, takie jak Dom Braci Jabłkowskich, który na tej reklamie wygląda niemal tak, jak obecnie. To ci mieszkańcy martwili się, gdzie przechowywać futra i chadzali do coraz modniejszych kinematografów czy do Opery Narodowej na "Madame Butterfly".
Wygląda na to, że Warszawa z nielegalnymi reklamami boryka się od przynajmniej stu lat. Wówczas we znaki dawały się kina zastawiające chodniki swoimi szyldami. Władze miasta postanowiły obłożyć je podatkiem.
W rubryce ogłoszeń poszukiwano zagubionych dokumentów, a także psów.
Na początku kwietnia 1916 roku kształtował się ustrój samorządowy Warszawy. Tzw. "Komisja Piętnastu" powołana przez komitet obywatelski przygotowywała ordynację wyborczą. Dziś wydaje się to oczywiste, ale wtedy kobiety musiały głośno upominać się o prawo kandydowania do władz miasta. Związek Stowarzyszeń Kobiecych przesłał w tej sprawie specjalne pismo. - Jako obywatelki kraju, pracujące od szeregu lat w organizacjach społecznych, uważamy za słuszne, aby w samorządzie uwzględnione były prawa kobiet zarówno czynne, jak i bierne - pisały działaczki.
W kwietniu 1916 podjęto pierwsze przymiarki do motoryzacji straży pożarnej, która do tej pory oparta była na sile pociągowej koni. O modernizacji zaważyły względy ekonomiczne. Utrzymanie koni było kosztowne, a cena nowych osobników bardzo wysoka. Tymczasem ze 128 koni używanych w straży tylko 34 były młodsze niż 9 lat. Obliczono, że zakup samochodów bardziej się opłaca.
Debatowano też o powiększeniu Warszawy. - Zwracano uwagę na stan sanitarny przedmieść, na ich zaniedbaną kulturę, na braki komunikacyjne, na błędy w gospodarce gmin podmiejskich - relacjonował "Kurier" jedno ze spotkań w Stowarzyszeniu Właścicieli Nieruchomości.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze