Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Wyborcza.pl
Pole Mokotowskie
Mimo że w upalne dni plażowiczów jest tu w bród, to teren jest tak rozległy, że każdy znajdzie dla siebie intymny zakątek. Nie dotyczy to samego stawu - serca Pola - bo w jego pobliżu wylegujących się ludzi nigdy nie brakuje. Akwen, choć płytki, kusi, żeby się w nim popluskać dla odrobiny ochłody.
Gdy słońce stanie się zbyt uciążliwe, zawsze można skryć się w cieniu drzew. - To najlepsze miejsce do opalania. Jest dużo zieleni, sporo miejscówek, gdzie można mieć więcej prywatności. Fajna lokalizacja, bo umawiając się ze znajomymi nikt nie narzeka, że mu za daleko - mówi opalająca się z przyjaciółką Magda - Później zawsze można wpaść do Iskry, gdzie odbywają się fajne imprezy nad odkrytym basenem - dodaje.
Wszystkie komentarze