fot. Leonard Jabrzemski (ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego)
Leonard Jabrzemski - zapomniany fotograf
Na jednym ze zdjęć widać powaloną konstrukcję potężnego gmachu. Piętrzą się zmiażdżone elementy z betonu i stali. Tak w 1945 r. wyglądała zniszczona hala warszawskiego Dworca Głównego w Alejach Jerozolimskich. Zaprojektowana przez wybitnego architekta Czesława Przybylskiego i konstruktora Andrzeja Pszenickiego, należała do najnowocześniejszych obiektów tego typu w Europie. Budowę dworca rozpoczęto w 1932 r., ale nigdy nie ukończono. W 1939 r. inwestycję przerwał pożar, a pięć lat później, po powstaniu warszawskim, budynek wysadzili w powietrze Niemcy. Druga fotografia powstała z 1960 r. Przedstawia narożnik Pałacu Kultury (a dokładniej jego skrzydła mieszczącego Muzeum Techniki) z kolumnowym portykiem i siedzącym posągiem górnika. Te dwa kadry z pozoru nic nie łączy. Uważne oko dostrzeże jednak identyczne budynki w tle. Nie trudno rozpoznać charakterystyczne sylwetki Hotelu Polonia i zwieńczonej wieżyczką narożnej kamienicy u zbiegu Alej Jerozolimskich i Poznańskiej. Oba zdjęcia wykonał z tego samego miejsca Leonard Jabrzemski. Muzeum Powstania Warszawskiego zakupiło właśnie do swoich zbiorów od prywatnej osoby 36 jego fotografii. Można z nich ułożyć 16 zestawień widoków zburzonego i podźwigniętego z ruin miasta, ujętych z tej samej, albo podobnej perspektywy.
Leonard Jabrzemski (1887-1970) był artystą fotografem, członkiem ZPAF-u i ZAiKS-u. Znany jest przede wszystkim jako autor licznych zdjęć pokazujących zniszczenia i odbudowę Warszawy po II wojnie światowej. Współpracował m.in. z tygodnikiem 'Stolica'. Jego zdjęcia publikowano też w formie pocztówek i w książkach, np. wydanym w 1951 r. dziele Bolesława Bieruta 'Sześcioletni plan odbudowy Warszawy'.
Kupione fotografie były częścią wystawy prezentowanej na początku lat 60. Dzięki zachowanej na nich numeracji wiadomo, że cały zbiór składał się z ponad 50 par. W kolekcji nabytej przez MPW większość zdjęć przedstawia Stare i Nowe Miasto. Są też kadry z Muranowa (ruiny getta z ocalałym kościołem św. Augustyna i zbudowane na gruzach osiedle), Mariensztatu (wysadzony wiadukt Pancera i poprowadzona w jego miejscu Trasa W-Z) oraz Traktu Królewskiego (zniszczony i odtworzony Pałac Czapskich, siedziba ASP). Fotografie Jabrzemskiego stanowią poruszający dokument. Uświadamiają nam jak wielkim wysiłkiem była powojenna odbudowa stolicy. Muzeum planuje zaprezentować w styczniu kolekcję na swojej stronie internetowej, być może w formie krótkiego filmu varsavianistycznego. Poszukuje też informacji o wspomnianej wystawie z początku lat 60. i samym Leonardzie Jabrzemskim. Biogramu zmarłego prawie pół wieku temu i dziś już zapomnianego fotografa nie znajdziemy nawet w Wikipedii.
Wszystkie komentarze
A dlaczego się zgodziliście ,mieszkańcy Żoliborza?
Tak tak - władza ludowa odbudowała stolicę... Bierut z Cyrankiewiczem i Rokossowski osobiście odgruzowali łopatami śródmieście, a potem Berman z Gomułką na zmianę wymurowali domy. A wdzięczny lud przyglądał się, kibicował i trzymał za nich kciuki... Ze świecą szukać takiej dobrej władzy - dość przypomnieć, że miasta w Europie Zachodniej czy w Japonii, zrujnowane podczas wojny w podobnym stopniu co Warszawa, do tej pory leżą w gruzach, bo nie miały szczęścia zaznać wszelakich dobrodziejstw władzy ludowej...
Pozdrawiam
Chyba nie zrozumiales sensu wypowiedzi. Chcac czy niechcac taka mielismy wladze i za jej czasow dzialy sie tez dobre rzeczy, nie tylko zle. Przekreslanie wszystkiego z tamtych czasow jest glupota.
A dodatkowo prosi sie pytanie, jezeli obecna wladza tak silnie nie lubi tamtej to czemu zaczyna stosowac jej metody?
<<< Chyba nie zrozumiales sensu wypowiedzi. >>>
Raczej zrozumiałem.
<<< Chcac czy niechcac taka mielismy wladze i za jej czasow dzialy sie tez dobre rzeczy, nie tylko zle. >>>
Sęk w tym, że te dovbre działy sie na ogól pomimo tej władzy, a nie dzięki niej.
<<< Przekreslanie wszystkiego z tamtych czasow jest glupota. >>>
To oczywiste; podobnie jak głupota jest twierdzenie, że "władza ludowa odbudowała stolicę".
Pozdrawiam
Pan Prezydent Bolesław Bierut był także zbrodniarzem i skończonym łajdakiem.
Skończonym nie do końca. Był przede wszystkim w 100% przedwojennym komunistą. Ale cokolwiek by o nim nie mówić-to głównie jego decyzje pozwoliły odbidować starówkę
@vr
Serio panowie, gdyby nie Pan Prezydent Bierut to nikt nie wpadłby na to, żeby odbudować Warszawę?
Wschody i zachody słońca też, jak rozumiem, następowały dzięki Panu Prezydentowi Bierutowi...?
Ścierały się 2 koncepcje 1.Pozostawić zniszczoną Warszawę,jako pomnik historii Polski 2.Odbudować miasto.Podpis Bieruta widnieje pod tą 2.
Pardon, ale to tak jakby powiedzieć, że zawdzięczam życie bandziorowi, który na ulicy przebił nożem innego przechodnia, a nie mnie.
Warszawę kazał odbudować Stalin. A Bierut zrobił to, co kazał Stalin.
A Stalin kazał odbudować Warszawę po to, by zachować ciągłość historyczną. Stalin bał się bowiem, że jeśli przeniesie stolicę PRL do Łodzi, to Warszawa nadal będzie się buntowała jako miasto nieujarzmione i być może ktoś gdzieś uzna, że prawdziwa stolica Polski jest w Warszawie, a Łódź jest jakąś tymczasową stolicą jakiejś tymczasowej republiki ludowej, jak wcześniej Lublin.
Ktoś taki, jak Kaczyński opowiedziałby się zapewne za pierwszą koncepcją...
A serio? Umownie rzecz ujmując decyzję do podpisu, przygotowaną przez kierownictwo BOS, dostał Bierut na tacy, a tacę trzymał Marian Spychalski. Spróbowałby Bierut nie podpisać...