Białoruscy komandosi szkolą się pod Warszawą. Zdjęcia z poligonu

Ochotnicy ze specjalnego batalionu białoruskiej opozycji szkoleni są przez Polaków i Amerykanów pod Warszawą. Szczegóły operacji owiane są tajemnicą. Udało nam się ustalić, że ćwiczenia dla białoruskich ochotników odbywają się w strzelnicy pod Warszawą. - Nie możemy zbyt wiele zdradzić, bo ćwiczący u nas ochotnicy przez służby rosyjskie i białoruskie traktowani są jak terroryści - mówi Dariusz Tomysek, szef strzelnicy, instruktor, były policjant polskiej jednostki specjalnej.

Fot. Michal Dyjuk / AP

1 z 14

Ochotnicy ze specjalnego batalionu białoruskiej opozycji szkoleni są przez Polaków i Amerykanów pod Warszawą. Szczegóły operacji owiane są tajemnicą. Udało nam się ustalić, że ćwiczenia dla białoruskich ochotników odbywają się w strzelnicy pod Warszawą. - Nie możemy zbyt wiele zdradzić, bo ćwiczący u nas ochotnicy przez służby rosyjskie i białoruskie traktowani są jak terroryści - mówi Dariusz Tomysek, szef strzelnicy, instruktor, były policjant polskiej jednostki specjalnej.

Wiadomo, że batalion tworzą przede wszystkim prodemokratyczni opozycjoniści, którzy uciekli przed reżimem Aleksandra Łukaszenki do Polski. W większości nie mają doświadczenia bojowego. Na co dzień szkolą się w obozie w południowo-wschodniej Polsce. Ćwiczą tam fizycznie oraz założenia taktyczne. Trening taktyki strzeleckiej i dostęp do amunicji i broni mają w licencjonowanym, legalnym obiekcie na Mazowszu. - Mamy przygotować członków batalionu do działań sił zbrojnych czy samodzielnych pododdziałów np. do strzeżenia granic - mówi Dariusz Tomysek.

Fot. Michal Dyjuk / AP

2 z 14

Wiadomo, że batalion tworzą przede wszystkim prodemokratyczni opozycjoniści, którzy uciekli przed reżimem Aleksandra Łukaszenki do Polski. W większości nie mają doświadczenia bojowego. Na co dzień szkolą się w obozie w południowo-wschodniej Polsce. Ćwiczą tam fizycznie oraz założenia taktyczne. Trening taktyki strzeleckiej i dostęp do amunicji i broni mają w licencjonowanym, legalnym obiekcie na Mazowszu. - Mamy przygotować członków batalionu do działań sił zbrojnych czy samodzielnych pododdziałów np. do strzeżenia granic - mówi Dariusz Tomysek.

Szkolenie batalionu odbywa się bez udziału polskiego Ministerstwa Obrony. Liderzy białoruskiej opozycji zabiegają jednak o wsparcie dyplomatyczne w wielu krajach na Zachodzie. Poparcia już udzieliła im strona amerykańska, stąd udział w szkoleniu doświadczonego instruktora z USA. Jako pierwsze informacje o szkoleniach podała agencja Associated Press i amerykańskie media, w tym portal Euronews.com

Fot. Michal Dyjuk / AP

3 z 14

Szkolenie batalionu odbywa się bez udziału polskiego Ministerstwa Obrony. Liderzy białoruskiej opozycji zabiegają jednak o wsparcie dyplomatyczne w wielu krajach na Zachodzie. Poparcia już udzieliła im strona amerykańska, stąd udział w szkoleniu doświadczonego instruktora z USA. Jako pierwsze informacje o szkoleniach podała agencja Associated Press i amerykańskie media, w tym portal Euronews.com

- My mamy ich wyszkolić i przygotować do wojny. Popieramy opór stawiany Rosjanom w Ukrainie. Jesteśmy po tej samej stronie, wierzymy że to jest walka o wolność nie tylko Ukrainy, ale też w szerszym znaczeniu. Białoruscy ochotnicy zdają sobie sprawę, że to jest dobry moment, żeby się przeciwstawić się dyktaturze - tłumaczy Tomysek.

Fot. Michal Dyjuk / AP

4 z 14

- My mamy ich wyszkolić i przygotować do wojny. Popieramy opór stawiany Rosjanom w Ukrainie. Jesteśmy po tej samej stronie, wierzymy że to jest walka o wolność nie tylko Ukrainy, ale też w szerszym znaczeniu. Białoruscy ochotnicy zdają sobie sprawę, że to jest dobry moment, żeby się przeciwstawić się dyktaturze - tłumaczy Tomysek.

Trening obejmuje różne rozwiązania taktyczne, m.in., w warunkach miejskich. Na tym zdjęciu toczy się obrona konwoju, który wpadł w zasadzkę. - Ćwiczymy podjęcie kontaktu ogniowego, opuszczenie unieruchomionego pojazdu, wzajemne krycie ogniem, rozproszenie po flankach - tłumaczy Tomysek.

Fot. Michal Dyjuk / AP

5 z 14

Trening obejmuje różne rozwiązania taktyczne, m.in., w warunkach miejskich. Na tym zdjęciu toczy się obrona konwoju, który wpadł w zasadzkę. - Ćwiczymy podjęcie kontaktu ogniowego, opuszczenie unieruchomionego pojazdu, wzajemne krycie ogniem, rozproszenie po flankach - tłumaczy Tomysek.

Szkolenia prowadzą doświadczeni instruktorzy, m.in. byli żołnierze jednostek specjalnych. Dariusz Tomysek to były policjant polskiej jednostki specjalnej policji, brał dwukrotnie udział w misjach w Kosowie. Po zakończeniu służby był międzynarodowym instruktorem, szkolił oddziały specjalne m.in. polskiej żandarmerii, administracji skarbowej, a także jednostki kilku krajów. m.in. Dubaju, Libanu, Bangladeszu.

Fot. Michal Dyjuk / AP

6 z 14

Szkolenia prowadzą doświadczeni instruktorzy, m.in. byli żołnierze jednostek specjalnych. Dariusz Tomysek to były policjant polskiej jednostki specjalnej policji, brał dwukrotnie udział w misjach w Kosowie. Po zakończeniu służby był międzynarodowym instruktorem, szkolił oddziały specjalne m.in. polskiej żandarmerii, administracji skarbowej, a także jednostki kilku krajów. m.in. Dubaju, Libanu, Bangladeszu.