Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
1 z 29
'Wystarczy zwiedzić Wybrzeże Kościuszkowskie lub Gdańskie w pogodny dzień, by przekonać się, jakie tłumy ludzi żądnych wytchnienia ciągną nad uporządkowane brzegi królowej naszych rzek, z jaką rozkoszą chłoną ożywczy powiew z rzeki i pławią się w promieniach słońca, a wieczorem, gdy zapłoną liczne światła latarń, idą znów, by podziwiać cudne refleksy rzucane przez światła na ciemną taflę Wisły' - pisał w 1939 r. inż. Henryk Orleański w 'Kronice Warszawy'. Przybliżenie miasta do rzeki było ambicją ówczesnego prezydenta stolicy Stefana Starzyńskiego. To z jego inicjatywy w 1935 r. rozpoczęto budowę dwupoziomowego kamiennego bulwaru - od mostu Kierbedzia w stronę Żoliborza. Do wybuchu wojny udało się ukończyć zaledwie półkilometrowy fragment tej prestiżowej inwestycji na wysokości Zamku Królewskiego i Starego Miasta. Na zdjęciu znakomitego fotografa krajoznawcy Henryka Poddębskiego widać przystanie statków wycieczkowych w sąsiedztwie zamkowych ogrodów
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
2 z 29
Prezydent Warszawy na uroczystości otwarcia pierwszego gotowego fragmentu Bulwaru Gdańskiego nad Wisłą 11 listopada 1936 r. Budowano go od mostu Kierbedzia w stronę Żoliborza. Rozpoczętą w 1935 r. inwestycję przerwała wojna. Do momentu jej wybuchu zrealizowano tylko półkilometrowy odcinek bulwaru na wysokości Zamku Królewskiego i Starego Miasta. W czasach PRL-u uległ degradacji. Kilka lat temu został przebudowany i znów, tak jak przed wojną, przyciąga warszawiaków
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
3 z 29
Dwupoziomowy Bulwar Gdański na zdjęciu z 1938 r. Budowany był od 1935 r. od mostu Kierbedzia w kierunku Żoliborza. Żeby nie podmywała go woda, od strony rzeki postawiono masywny mur z granitowych bloków. Nad nim wyrównano szeroki pas terenu i ułożono chodnik dla spacerowiczów. Od zachodu wzniesiono kolejną ścianę, tym razem obłożoną piaskowcem, a wyżej ułożono następny chodnik wzdłuż budowanej równocześnie ulicy Wybrzeże Gdańskie. Komunikację między dwoma poziomami bulwaru zapewniały podwójne schody rozmieszczone co sto metrów i rampa dla pojazdów. Do prac budowlanych zaangażowano m.in. bezrobotnych i więźniów. W momencie wybuchu wojny, który przerwał inwestycję, ukończono półkilometrowy odcinek kamiennego bulwaru
Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
4 z 29
Kajaki, łodzie wiosłowe, żaglówki... W ciepłe miesiące Wisła przyciągała miłośników sportów wodnych. Na zdjęciu Henryka Poddębskiego z lat 30. XX w. widać na pierwszym planie pomosty przystani sportowych na lewym brzegu Wisły, a w tle Saską Kępę
Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
5 z 29
Kajaki, łodzie wiosłowe, żaglówki... W ciepłe miesiące Wisła przyciągała miłośników sportów wodnych. Na zdjęciu Henryka Poddębskiego z lat 30. XX w. widać na pierwszym planie pomosty przystani sportowych na lewym brzegu Wisły, a w tle Saską Kępę
Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
6 z 29
Żaglówki na tle kolejowego mostu linii średnicowej, zbudowanego w latach 1921-31. Przeprawa składała się z pięciu przęseł o rozpiętości ponad 90 m, z wysokimi łukami kratownic. W czasie powstania warszawskiego, 13 września 1944 r., wycofujący się z prawobrzeżnej części miasta Niemcy wysadzili most. Po wojnie odbudowano go w innym kształcie
Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
7 z 29
Przystanie statków wycieczkowych na wysokości Zamku Królewskiego i Starego Miasta. Przed 1939 r. wzdłuż lewego brzegu Wisły istniało ich kilkadziesiąt. W artykule Marii Barbasiewicz o warszawskiej żegludze ('Mazowsze' 1/1995) czytamy, że na południe od mostu Kierbedzia przystaniami były najczęściej przycumowane do brzegu płaskodenne krypy, na które z lądu wchodziło się po kładkach. Należały do firm żeglugowych Górskich, Rogozika, Maksa Friedmana i innych. Elegantszą formę miały przystanie na północ od mostu Kierbedzia, w sąsiedztwie Zamku i Starówki. Przybijały do nich jednostki m.in. bogatego Warszawskiego Towarzystwa Transportu i Żeglugi Polskiej SA, do którego należało 35 statków i 100 barek. Ale najpotężniejszym warszawskim armatorem była w latach międzywojennych państwowa Polska Żegluga Rzeczna 'Vistula'
Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
8 z 29
Statki na Wiśle w rejonie Bielan w Zielone Świątki 1930 r. Wśród armatorów organizujących wówczas takie rejsy największym przedsiębiorstwem była państwowa Polska Żegluga Rzeczna 'Vistula'. Dysponowała sześcioma rzecznymi statkami pasażerskimi klasy salonowej: 'Belgia', 'Francja', 'Bajka', 'Goniec', 'Halka' i 'Bałtyk', a także 26 jednostkami pasażersko-towarowymi i sześcioma holowniczymi. Posiadała też dwa statki i holowniki przystosowane do pływania po morzu. W latach 30. XX w. miała w ofercie nie tylko popularne wśród warszawiaków rejsy do Bielan i Młocin, ale uruchomiła codzienną żeglugę na trasie Warszawa - Toruń i Warszawa - Sandomierz, a w 1934 r. linię wycieczkową Warszawa - Gdynia z przesiadką w Tczewie na pełnomorski statek 'Carmen'
Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
9 z 29
Wisła w rejonie Bielan na zdjęciu Henryka Poddębskiego z około 1930 r.
Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
10 z 29
Pogłębiarki na Wiśle na tle Zamku Królewskiego oraz Starego i Nowego Miasta. W środku kadru widać warszawską katedrę pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela i sąsiadujący z nią kościół ojców Jezuitów ze smukłą wieżą
Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
11 z 29
Panorama praskiego brzegu Wisły. Z lewej strony widać kratownicowy most zbudowany w latach 1859-1864 według projektu inż. Stanisława Kierbedzia (stąd nazwa most Kierbedzia), tutaj już po odbudowie dwóch środkowych przęseł wysadzonych 5 sierpnia 1915 r. przez Rosjan opuszczających Warszawę. W głębi - neogotycki kościół św. Floriana (dokładnie św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika, obecnie katedra praska), wzniesiony na przełomie XIX i XX w. według projektu architekta Józefa Piusa Dziekońskiego. Jego widoczne na zdjęciu dwie strzeliste wieże zostały potem obniżone z powodu spękań. W latach 30. rozebrano ich grożące zawaleniem ceglane hełmy. Najwyższy budynek po prawej stronie kadru to Żydowski Dom Akademicki - dzieło architekta Henryka Stifelmana z lat 20. XX w. W okresie międzywojennym mieszkało w nim około 300 studentów, wśród nich Menachem Begin z Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, późniejszy premier Izraela i laureat Pokojowej Nagrody Nobla
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
12 z 29
Plaża braci Kozłowskich na Saskiej Kępie w lecie 1926 r. 'Rzeka była czysta i kąpiel w niej nie groziła wysypką. Większe zagrożenie stanowiły zdradliwe prądy rzeczne, wiry i brak umiejętności pływackich' - pisał w 'Gazecie Stołecznej' varsavianista Jerzy S. Majewski. Przedwojenna Warszawa miała kilka wiślanych plaż. Między mostem kolejowym linii średnicowej a mostem Poniatowskiego były zabudowania klubowe i plaża warszawskiego Sokoła. Niemal vis-a-vis, na lewym brzegu Wisły, stał elegancki budynek Oficerskiego Yachtclubu przy Wybrzeżu Kościuszkowskim, obok którego znajdowały się umieszczone w rzece baseny. Największą popularnością cieszyły się plaże na Saskiej Kępie: 'Poniatówka' i braci Kozłowskich. Znajdowały się na południe od mostu Poniatowskiego, gdzie po wojnie zbudowano baseny przy Wale Miedzeszyńskim. Plaże te były prywatne, z płatnym wstępem. Mniej zamożni warszawiacy jeździli na plaże dzikie, m.in. na Golędzinowie
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
13 z 29
Zapasy na plaży 'Poniatówka' na Saskiej Kępie. Przedwojenna Warszawa miała kilka wiślanych plaż. Między mostem kolejowym linii średnicowej a mostem Poniatowskiego były zabudowania klubowe i plaża warszawskiego Sokoła. Niemal vis-a-vis, na lewym brzegu Wisły, stał elegancki budynek Oficerskiego Yachtclubu przy Wybrzeżu Kościuszkowskim, obok którego znajdowały się umieszczone w rzece baseny. Największą popularnością cieszyły się plaże na Saskiej Kępie: Poniatówka i braci Kozłowskich. Znajdowały się na południe od mostu Poniatowskiego, gdzie po wojnie zbudowano baseny przy Wale Miedzeszyńskim. Plaże te były prywatne, z płatnym wstępem. Mniej zamożni warszawiacy jeździli na plaże dzikie, m.in. na Golędzinowie
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
14 z 29
Na zdjęciu plaża 'Poniatówka' na Saskiej Kępie. Zdjęcie z okresu międzywojennego. Varsavianista Jerzy S. Majewski pisał w 'Gazecie Stołecznej', że przez wiele lat chodzenie na plażę nad Wisłą wśród inteligencji i ludzi z towarzystwa nie należało do najlepszego tonu. Ale im bliżej 1939 r., tym opory przed kąpielą w rzece malały. Już w drugiej połowie lat 20. kostiumy kąpielowe stawały się coraz bardziej kuse. Modnie też było opalić się na brąz
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
15 z 29
Plaża braci Kozłowskich na Saskiej Kępie na zdjęciu z lata 1936 r. Razem z pobliską plażą 'Poniatówka' cieszyła się ogromną popularnością. Obie te plaże były prywatne, z płatnym wstępem
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
16 z 29
Zabawy na plaży 'Poniatówka' na Saskiej Kępie, jednym z najpopularniejszych miejsc letniego wypoczynku w Warszawie lat międzywojennych. Zdjęcie z lipca 1927 r.
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
17 z 29
Zabawy na plaży 'Poniatówka' na Saskiej Kępie, jednym z najpopularniejszych miejsc wypoczynku w Warszawie lat międzywojennych. Zdjęcie z lipca 1933 r.
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
18 z 29
Kąpiel w Wiśle przy plaży 'Poniatówka' na Saskiej Kępie, jednym z najpopularniejszych miejsc wypoczynku w Warszawie lat międzywojennych
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
19 z 29
Plaża braci Kozłowskich na Saskiej Kępie w lipcu 1936 r. W oddali widać most Poniatowskiego, a za nim łuki kratownicy mostu kolejowego linii średnicowej
fot. Narodowe Archiwum Filmowe
20 z 29
Taniec na tarasie jednej z plaż na Saskiej Kępie. Były tu dwie najpopularniejsze plaże Warszawy: 'Poniatówka' i braci Kozłowskich. Ciągnęły się na południe od mostu Poniatowskiego, przy Wale Miedzeszyńskim. Były to plaże prywatne, gdzie wstęp był płatny. Zdjęcie z lat 30. XX w.
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
21 z 29
Na zdjęciu z 1930 r. policjanci na łódce wiosłowej patrolują okolice jednej z dzikich plaż nad Wisłą. Takie plaże istniały m.in. na Golędzinowie. Korzystali z nich mniej zamożni lub bardziej oszczędni warszawiacy. Za wstęp na urządzone plaże, takie jak 'Poniatówka' na Saskiej Kępie, trzeba było płacić. Na zdjęciu widać w tle nasyp, na którym ułożone były tory wąskotorowej kolejki kursującej na linii Jabłonna - Warszawa - Karczew
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
22 z 29
Zabawy na plaży 'Poniatówka' na Saskiej Kępie. Zdjęcie z lipca 1927 r.
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
23 z 29
Dziewczęta w kostiumach kąpielowych na jednej z plaż na Saskiej Kępie. Były tu najpopularniejsze przed wojną warszawskie plaże: 'Poniatówka' i braci Kozłowskich. Po drugiej stronie Wisły widać zabudowę Solca. Zdjęcie z lat 30. XX w.
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
24 z 29
Statek pasażerki 'Goniec' podczas rejsu po Wiśle. Jednostka ta należała do najpotężniejszego wiślanego armatora - państwowej Polskiej Żeglugi Rzecznej 'Vistula'. Przedsiębiorstwo to dysponowało sześcioma rzecznymi statkami pasażerskimi klasy salonowej, a także 26 jednostkami pasażersko-towarowymi i sześcioma holowniczymi. Miała też po dwa statki i holowniki przystosowane do pływania po morzu. W latach 30. organizowała rejsy nie tylko do Bielan i Młocin, ale uruchomiła też codzienną żeglugę na liniach Warszawa - Toruń i Warszawa - Sandomierz. W 1934 r. uruchomiła linię wycieczkową Warszawa - Gdynia z przesiadką w Tczewie na pełnomorski statek 'Carmen'
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
25 z 29
Łodzie i statek przy brzegu Bielan. W niedziele i święta Las Bielański tętnił gwarem warszawiaków. Przyjeżdżali i przypływali w to miejsce zabaw i festynów. Budowano tu dla nich karuzele, huśtawki, strzelnice i inne urządzenia rozrywkowe. Tradycja ta sięga czasów saskich, gdy pobliżu kościoła Kamedułów na Bielanach zaczęto organizować festyny w Zielone Świątki. Uczestniczyli w nich królowie i członkowie ich dworów. Potem bawił się tu Stanisław August Poniatowski, a w XIX i XX w. za przykładem monarchów przybył lud Warszawy. Drugim popularnym miejscem wycieczek statkiem były pobliskie Młociny
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
26 z 29
Prace przy budowie pomnika Syreny nad Wisłą, przy Wybrzeżu Kościuszkowskim. To ostatni warszawski monument wzniesiony przed wybuchem wojny. Inicjatorem jego powstania był prezydent miasta Stefan Starzyński. Projekt rzeźby zamówił u swojej ulubionej artystki Ludwiki Nitschowej. Rzeźbiarka przedstawiła śmiałą wizję 20-metrowej figury odlanej z zielonego szkła i ustawionej na filarze w nurcie Wisły. Wielka Syrenka miała pokazywać poziom wody w rzece, a w nocy, dzięki podświetleniu, pełnić rolę latarni. Projekt okazał się zbyt ambitny jak na możliwości finansowe miasta. Zrealizowano więc wersję pięciokrotnie mniejszą, odlaną z brązu. Rysów twarzy użyczyła Syrenie poetka Krystyna Krahelska, autorka napisanej w czasie okupacji piosenki 'Hej, chłopcy, bagnet na broń'. Wiosną 1939 r. posąg symbolu Warszawy ustawiono na cokole z basenem fontanny zaprojektowanym przez Stanisława Pomian-Połujana. Nie zrealizowano rzeźb mew i ryb, które miały zdobić basen. Pomnik szczęśliwie przetrwał wojnę i stoi w tym samym miejscu do dziś
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
27 z 29
Uroczystość odsłonięcia pomnika Dowborczyków w 1930 r. na Wybrzeżu Kościuszkowskim. Monument upamiętniał żołnierzy I Korpusu Polskiego w Rosji dowodzonego przez gen. Józefa Dowbór-Muśnickiego
fot: pocztówka ze zbiorów Katarzyny i Tomasza Urzykowskich
28 z 29
Przystań wioślarska w Warszawie uwieczniona na kolorowanej karcie pocztowej sprzed pierwszej wojny światowej. W tle most Kierbedzia jeszcze przed wysadzeniem w sierpniu 1915 r. jego dwóch przęseł przez wycofującą się z miasta armię rosyjską. Przęsła te zostały potem odbudowane w innej formie, zakończone od góry łukami. Przeprawę tę ponownie wysadzili Niemcy we wrześniu 1944 r. W jej miejscu po wojnie powstał most Śląsko-Dąbrowski
Fot. Henryk Poddębski / Zbiory Biblioteki Narodowej
29 z 29
Niedaleko brzegu Wisły znajdowała się pływalnia Legii przy ul. Łazienkowskiej, uwieczniona na tym przedwojennym zdjęciu Henryka Poddębskiego. Jej budynek i wieża do skoków należały do podręcznikowych przykładów architektury polskiego modernizmu. Powstały w 1928 r. Ich autorem był znakomity warszawski architekt Aleksander Kodelski, który w latach 30. wspólnie z żoną Anną zaprojektował stacje kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Przy projektowaniu sześciopoziomowej wieży do skoków wspierał go Romuald Raksimowicz. Konstrukcja przypominała spiralny taras do opalania. Odkryte baseny Legii zamknięto w 1987 r. Opuszczone obiekty niszczały. W 2010 r. stołeczny konserwator zabytków zezwolił na ich rozbiórkę
Wszystkie komentarze
Koledzy, musimy się wziąć za siebie!
Zycie nad Wisłą kwitło, bo nie było praktycznie żądnej alternatywy w lecie na spędzanie czasu.
Plaża była zatłoczona, to prawda, ale niekoniecznie tęsknię za tamtymi czasami, mimo, ze to moje dzieciństwo.
Tory zlikwidowano w związku z budową Wisłostrady w roku 1974. Odtąd węgiel wożono wywrotkami z elektrociepłowni Siekierki.
Na przełomie lat 70/80 mieszkałem nieopodal tej elektrowni - dym, pyły i smród były nie do pozazdroszczenia.
Ale co w związku z tym?
Od 1938 najwięcej ubyło z ostatnich wymienionych grup.
Zginęli podczas wojny, emigracja.
hipster...
hipster, ale ukryty. Który nr zdjęcia ?