Piękny dębowy zagajnik na Białołęce padł w zeszłym tygodniu pod piłami. - Dlaczego trzeba było go wyciąć i dlaczego w okresie lęgowym? - pytają mieszkańcy. Jak się okazuje, urzędnicy bardzo się starali, by okolicę ogołocić jak najmniej. Jak im to wyszło?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.