Warszawskie kluby tenisowe przeżywają oblężenie. Trenują dzieci i dorośli. Na poziomie amatorskim to nie jest sport tylko dla bogatych. Ale już wytrenowanie dziecka na zawodowego tenisistę wymaga grubego portfela. I treningów od najmłodszych lat.
Uziemieni, zamknięci, odcięci. Jak warszawscy ludzie sportu przystosowali się do czasu, w którym sportu nie ma?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.