- To jest bardzo trudne pytanie. Myślę, że propozycja 9 zł, to dla nas ból, ale w mojej ocenie oddaje wartość takiego postoju - uważa Adam Jędrzejewski z fundacji "Polska parkuje". Rozmówca Aleksandry Sobczak uważa, że taka cena nie ma odstraszać kierowców, ale ma zredukować liczbę samochodów na warszawskich ulicach. - Żeby było mniej spalin, więcej przestrzeni do życia, więcej miejsc na chodnikach i na wszelkie inne miastotwórcze czynniki - mówi. Jędrzejewski podkreśla, że ta zmiana nie będzie natychmiastowa, ale będzie to proces długofalowy.
- Rozbudowa ulic wydaje się oczywistym rozwiązaniem. Skoro brakuje nam miejsca na książki czy ubrania, powinniśmy kupić sobie nowy regał czy szafę - taki pogląd reprezentuje wiele osób odpowiedzialnych za planowanie rozwoju ruchu miejskiego. Dlaczego tak nie jest tłumaczy w "Stacji Warszawa" architekt i urbanista, Radosław Gajda.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.