- Uważałam, że to, że muszę zabijać, jest straszne, że siedzę w piekle, robię rzeczy, które są okropne, ale nie mogę ich nie robić, bo inaczej zginą ci, których kocham - mówi Wanda Traczyk-Stawska, weteranka powstania warszawskiego. Ale przyznaje, że tak myślała przed powstaniem. Po nim jej stosunek do wojny się zmienił.