Dlaczego bloki na łąkach w pobliżu Jeziorka Czerniakowskiego będą mogły mieć aż pięć pięter, jak w Miasteczku Wilanów, a nie trzy, jak pod skarpą Mokotowską? Dlaczego w ogóle tam ma być zabudowa, a nie park albo chociaż luźno rozrzucone domy jednorodzinne? To pytania, które zadaliśmy Marlenie Happach, naczelnej architektce miasta
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.