Pierwsza ciężarówka z nielegalnego składowiska chemikaliów wyjechała już do utylizacji. To pierwszy taki przypadek w Warszawie i jeden z pierwszych w Polsce. Samorząd usuwa chemikalia na własny koszt, bo prokuratura nie wykryła sprawców.
Kwas siarkowy wyciekał do gleby w pobliżu Rzeki Czarnej. A to tylko jedno z całej serii "odkryć" w okolicach Wołomina. Burmistrz miasta apeluje do rządzącej Zjednoczonej Prawicy o pilne zmiany w prawie i zajęcie się mafią śmieciową.
Nawet sto ton chemikaliów leży porzucone przy ul. Odrowąża na Bródnie. To zapewne efekt działalności mafii śmieciowej.
Tysiące pojemników z niebezpiecznymi chemikaliami leżą w hali w małym Jasieńcu. Uprzątnąć je powinna gmina, ale koszt tej operacji to połowa jej rocznego budżetu. W takiej sytuacji są setki miejscowości w Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.