- Nasz hostel wciąż jest pełny, a niemal codziennie odbieramy telefony z pytaniem, czy mamy dostępne miejsca - mówi Marianna Ossolińska, współkoordynatorka prowadzonego przez Klub Inteligencji Katolickiej hostelu dla nieukraińskich uchodźców z Ukrainy. Ale w obecnej lokalizacji hostel może działać tylko do końca maja. Co dalej?
- Kilkanaście wozów na sygnale i kilkudziesięciu funkcjonariuszy, w tym z długą bronią to nadmiarowe środki. Wszystko, co robimy jest legalne - mówi Artur Kula, aplikant adwokacki. Nocą z 15 na 16 grudnia policja przeszukała Punkt Interwencji Kryzysowej prowadzony na granicy polsko-białoruskiej przez warszawski Klub Inteligencji Katolickiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.