Zawsze gdy przechodzę obok warszawskiego pomnika Małego Powstańca, mam co najmniej mieszane uczucia.
Projekt Lady" przekroczył kolejną granicę. Dotąd był to program "tylko" moralnie obrzydliwy, seksistowski i klasistowski. Zaangażował jednak w swoje działania dodatkowo pewną szacowną warszawską uczelnię, ubierając upokarzające praktyki w szatki naukowości i badań.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.