Biorą urlop, aby pojechać do archiwum, płacą za zrobienie zagranicznych testów DNA, a noce spędzają na czytaniu akt sprzed kilku wieków. Wszystko po to, żeby dowiedzieć się, skąd pochodzą.
"To nie jest hobby na pół roku. To zajęcie dla odważnych, bo często jedzie się w nieznane do ludzi, którzy okażą się twoją rodziną". Po co młodzi szukają swoich przodków?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.