Siostrzeńca uderzał w głowę dużym kluczem, a potem zadał cios kuchennym tasakiem. Siostrę zabił siekierą. Jarosław K. przez cały proces nie wyjaśnił, dlaczego to zrobił.
Cztery zbrodnie, żadnego ciała - choć wiadomo, że cztery osoby nie żyją. Pomimo braku twardych dowodów sądy wszystkich instancji uznały Mariusza B. za winnego czterech zabójstw. Sąd Najwyższy zadecyduje, czy sprawę należy poprowadzić od nowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.