- Nagle wszyscy rzucili się wyrabiać paszporty zwierzętom. Wcześniej w miesiącu wypisywałem może z dziesięć, teraz co najmniej dziesięć tygodniowo - mówi weterynarz z przychodni na Mokotowie. Nie ma wątpliwości, że wzrost zainteresowania ma związek z wojną w Ukrainie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.