Na całym świecie nie ma kogoś takiego jak Bruno Schulz. To człowiek nieprzytomnie prywatny, ale równocześnie intrygujący wszystkich - mówi dyrektorka MOCAK-u Maria Anna Potocka i zaprasza na ostatni miesiąc wystawy "Bruno Schulz: Sex-Fiction". Prace artysty możemy oglądać do 19 lutego w Galerii Beta w krakowskim MOCAK-u.
- Z dzisiejszej perspektywy perwersyjna poetyka prac Schulza jest daleka od kontrowersji - uważa Jan Owczarek, kurator wystawy "Bruno Schulz. Żelazny kapitał ducha".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.