- Miałam butne przekonanie o swojej nieśmiertelności. A po wypadku umycie zębów było dla mnie jak wejście na Mount Everest. Nie chcę już ścigać się z życiem. Chcę tylko na wodzie - mówi wioślarka Weronika Deresz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.