"Warszawa, jako stolica państwa zasługuje na silną instytucję poświęconą literaturze i książce" - pisze Grzegorz Piątek ze stowarzyszenia Unia Literacka. Przekonuje do pomysłu stołecznego ratusza, żeby niezależny dziś Dom Literatury przy Krakowskim Przedmieściu stał się instytucją miejską.
Z końcem roku fundacji prowadzącej Domu Literatury wygaśnie umowa najmu jego siedziby przy Krakowskim Przedmieściu. Przyszłość tego ważnego dla polskiej kultury miejsca znów stanęła pod znakiem zapytania.
Zaprojektowane przez wybitnych artystów wyposażenie Domu Literatury w Warszawie z 1950 r. szczęśliwie przetrwało do naszych czasów. Wojewódzki konserwator zabytków uznał, że zasługuje na ochronę.
Dom Literatury na razie zostaje w siedzibie przy Krakowskim Przedmieściu. Prowadząca go fundacja podpisała nową umowę z dzielnicą Śródmieście. Spór na razie został zażegnany.
"W imieniu Ukraińskiego PEN Clubu zwracamy się do pana z uprzejmą prośbą o objęcie troskliwą opieką sprawy siedziby stowarzyszeń twórczych - Domu Literatury. W naszym przekonaniu troska o kulturę jest immanentną częścią troski o Miasto" - napisały do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego władze tej organizacji.
Kolejna odsłona warszawskiej bitwy o Dom Literatury. Posłowie Partii Razem zorganizowali rano konferencję prasową przed budynkiem, a po południu urzędnicy postanowili podpisać umowę z literatami, ale tylko tymczasową. Sytuacją Domu Literatury ma się zajać sejmowa Komisja Kultury.
Każdy pisarz ma tu teczkę, w środku można palić papierosy, a na ścianach wiszą portrety literatów. Pisarze, którzy są tu od 75 lat, mają się wyprowadzić do końca tego roku. Burmistrz Śródmieścia zwołuje okrągły stół, ale nikt nie wie, jak skończy się ten dramat w kilku aktach.
Warszawski Dom Literatury ma być objęty dwuletnim okresem przejściowym, w którym powstanie nowa formuła funkcjonowania tej instytucji - ustalono wstępnie na spotkaniu przedstawicieli miasta, dzielnicy Śródmieście, stowarzyszeń literackich i prowadzącej dom fundacji.
Na polecenie Rafała Trzaskowskiego sprawą umowy z fundacją prowadzącą Dom Literatury zajmują się wiceprezydent Tomasz Bratek i burmistrz Śródmieścia Aleksander Ferens. Czy to oznacza, że zasłużona instytucja zostanie przy Krakowskim Przedmieściu?
Władze Śródmieścia uznały, że lepiej wykorzystają potencjał dwóch kamienic u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i Senatorskiej, w których od ponad 70 lat mieści się Dom Literatury. Obawiam się, że efekt tego będzie taki, że przy Trakcie Królewskim powstanie kolejny pustostan.
Dom Literatury musi opuścić swoją historyczną siedzibę przy Krakowskim Przedmieściu, którą zajmuje od ponad 70 lat. Dzielnica Śródmieście nie przedłużyła literatom dzierżawy nieruchomości. Burmistrz tłumaczy to... kryzysem wywołanym wojną w Ukrainie.
W warszawskim Domu Literatury przy Krakowskim Przedmieściu dwukrotnie wystąpią w tym tygodniu artyści z Teatru Badów im. Piotra Bikonta. Zagrają spektakl przygotowany na podstawie książki "Siódemka" Ziemowita Szczerka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.