Nareszcie mamy wakacje. Czasy, kiedy latem wszystkie teatry zamykano na głucho, już dawno minęły. W lipcowe i sierpniowe wieczory będzie można obejrzeć wiele dobrych spektakli w gwiazdorskich obsadach.
Chcę stworzyć coś w rodzaju męskiego klubu, miejsca, w którym mężczyźni mogą się otworzyć - mówi Marek Kalita, który na Scenie Przodownik Teatru Dramatycznego w Warszawie reżyseruje "Obrzydliwców" na podstawie bestselleru Davida Fostera Wallace'a. Premiera 20 maja.
Z Iranu i Iraku, przez Palestynę i Egipt, aż pod Monte Cassino. ?Niedźwiedź Wojtek? Tadeusza Słobodzianka to opowieść o losach legendarnego niedźwiedzia, który przygarnięty przez żołnierzy armii Andersa przeszedł z nimi wojenny szlak. Ma pomnik w Edynburgu, a także w Krakowie.
- W spektaklu Cyza nie wiadomo, czy wszystko to w ogóle kiedykolwiek przydarzyło się pisarzowi, czy nie było tylko marzeniem, chęcią ucieczki - pisze w recenzji spektaklu "Moja pierwsza miłość w Wenecji" Witold Mrozek.
- Najtrudniej jest zagrać człowieka - mówi Natalie Ringler, reżyserka teatralna ze Szwecji, córka polskich emigrantów. W Teatrze Dramatycznym w Warszawie reżyseruje sztukę "Bent".
Zmarł Piotr Cieślak, aktor, reżyser i były dyrektor Teatru Dramatycznego. Miał 66 lat.
- Praca dyrektora teatru jest pracą na określony czas po to, by mógł on zrealizować swój plan, misję. Zerwanie umowy byłoby bardzo niebezpiecznym precedensem - mówi dyrektor biura kultury Tomasz Thun-Janowski
- Idea Słobodzianka to "teatr środka". To kamuflaż teatru powielającego święte wartości mieszczańskiego gustu - mówi Krystian Lupa w rozmowie z "Gazetą Stołeczną".
Kłopoty w Teatrze Dramatycznym to nie tylko personalny konflikt. To sprawa systemowa. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma pomysłu na politykę kulturalną, łącznie z jej najbardziej kosztownym i prestiżowym obszarem, czyli teatrami.
- Połączenie kilku scen w konglomerat zarządzany przez jedną ekipę wydaje mi się gestem nieetycznym - mówi reżyserka Weronika Szczawińska. Kontynuujemy dyskusję o Teatrze Dramatycznym
Powiedzmy sobie wprost: Teatr Dramatyczny, jaki znaliśmy, praktycznie przestał istnieć. Gdy w 2012 warszawscy radni wraz z panią prezydent połączyli go z Teatrem na Woli i Sceną Przodownik, tworząc dla dramatopisarza Tadeusza Słobodzianka teatralny multipleks, wydali na Dramatyczny wyrok śmierci. Zdziesiątkowano świetny zespół aktorski. Nie uświadczymy już w Pałacu Kultury Krystiana Lupy, który przez lata wystawiał tam spektakle tak ważne, jak "Wymazywanie", "Na szczytach panuje cisza" czy "Marilyn. Persona".
Jak powinna wyglądać przyszłość Teatru Dramatycznego? Poprosiliśmy osoby ze środowiska teatralnego o komentarz
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.