– Teraz nie ma o tym mowy. Po tym, jak PiS zawłaszczył pl. Piłsudskiego pod pomniki katastrofy smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego, nastroje wśród warszawiaków są tak wrogie, a temat tak nabrzmiały, że chcemy go zakończyć. Może za rok albo za dwa lata znajdziemy jakąś ulicę dla byłego prezydenta i ewentualnie ponownie zmienimy al. Armii Ludowej na Trasę Łazienkowską – usłyszała „Stołeczna” od jednego z radnych Platformy Obywatelskiej. Teraz jest pomysł, by przewidziane do demontażu tablice uliczne z nazwiskiem Lecha Kaczyńskiego trafiły na najbliższą aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Wszystkie komentarze
Owszem, powinno się to zrobić, niestety mała na to szansa.