Zostaliśmy niesłychanie brutalnie potraktowani przez Funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Szarpali nas, wyrzucali nas nieostrożnie za barierki, byli agresywni, koledze proponowali 'wyjście na solo' - opowiada Rafał Suszek, fizyk matematyczny z UW i Obywatel RP.
Rafała Suszka spotkaliśmy w sobotę przed Sejmem późnym popołudniem. Naukowiec opowiedział nam o wydarzeniach w nocy z piątku na sobotę (14 na 15 lipca 2017 r.).
- Mam żal do polityków, którzy wczoraj wychodzili do nas. Zachowywali się nieroztropne, bo chłodzili nastroje. Bo zamiast napędzać ludzi do działania obywatelskiego - mówi.
Zaapelował o jak najliczniejsze stawienie się na manifestacji przed Sejmem zaplanowej na godz. 15 w niedzielę 16 lipca. - Choćby po to, aby za parę lat, kiedy już wszystko, co dziś wydaje się nieuchronne, runie przez siódme dno, by móc spojrzeć w lustro w oczy rodzinie, znajomym. My nie mówimy o polityce, my mówimy o wyborach cywilizacyjnych - dodaje Suszek.
Wszystkie komentarze