Prędkość była szokująca - podkreślał w piątek sędzia, wydając wyrok 4,5 roku więzienia za spowodowanie wypadku w Warszawie. Zginęły w nim trzy osoby, a czwarta została ranna. Paweł Cz. gnał Puławską aż 130 km na godz.
Rozstrzygnięcie w tej sprawie wcale nie było takie oczywiste. - Mamy tu do czynienia z problemem, nad którym kilkakrotnie pochylał się już nawet Sąd Najwyższy - zaznacza mec. Tadeusz Wolfowicz, pełnomocnik rodziny dwóch ofiar.
Bo oskarżony pędził co prawda ponad miarę, ale miał pierwszeństwo przejazdu.
Wyrósł jak spod ziemi
Był 6 maja 2011 r., piątek, godz. 18.20. Ładna pogoda, na Puławskiej raczej pusto. Srebrny mercedes z piskiem opon skręcił w nią z ul. Odyńca. Zarzuciło go tak, że wylądował na lewym pasie.
Wszystkie komentarze